Tragiczny finał dni miasta w Ostrowcu Świętokrzyskim. Po koncercie śmiertelnie pobity został 20-letni chłopiec. Rodzice uważają, że za śmierć Michała winę ponoszą organizatorzy, ponieważ źle zabezpieczyli imprezę. Władze miasta twierdzą, że wszystko było jak należy.
Michał został napadnięty przez trzech 16-latków, gdy wracał z koncertu. Po pierwszych uderzeniach przewrócił się i uderzył głową w chodnik. Napastnicy dalej go kopali, aż przestał oddychać.
Imprezę w Ostrowcu Świętokrzyskim, na która przyszło ponad tysiąc osób, zorganizowano jako "rekreacyjną". Oznacza to, że do ochrony koncertu skierowano mniej patroli, niż w przypadku, gdyby zorganizowano ją jako "masową". Imprezy rekreacyjne mają również mniejsze wymogi jak chodzi o bezpieczeństwo.
Winne władze miasta
Rodzice pobitego na śmierć Michała nie mają wątpliwości. - To było zabójstwo. Gdyby było takie prawo, to sama bym poszła i zamordowała z zimną krwią. Tak, żeby ich matki cierpiały tak jak ja - mówi zrozpaczona matka Michała. Twierdzi również, że gdyby koncert zabezpieczono jak imprezę masową jej syn by żył.
Wszystko było jak należy
Prezydent miasta Jarosław Wilczyński odpiera ataki rodziców utrzymując, że do takiej tragedii mogło dojść w każdym miejscu. - Łączy się tu dwie nie związane ze sobą sprawy - powiedział. - To nie stało się podczas tej imprezy i to jest najważniejsze - dodał.
Jednak rodzice są innego zdania i mówią, że władze chcą zatuszować tę sprawę. - Napastnicy pochodzą z bogatych rodzin. Ojciec jednego z nich pracuje w straży miejskiej - powiedziała matka Michała.
- Myśmy wszystko zrobili jak należy. A gdybyśmy wiedzieli, że do czegoś takiego dojdzie, to w ogóle nie organizowalibyśmy tej imprezy - podsumowuje Elżbieta Baran, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Najprawdopodobniej zabójcy będą odpowiadać przed sądem dla nieletnich.
Źródło: TVN24, PAP