Dobre wieści dla mieszkańców Elbląga i okolicznych miejscowości. W nocy poziom wody w rzece Elbląg nieco opadł, a zagrożenie powodziowe zmalało. W środę wieczorem z Wyspy Nowakowskiej oraz z dwóch ulic w Elblągu zagrożonych powodzią ewakuowano aż 181 osób. Spędzają one noc w szkole podstawowej w pobliskim Gronowie Górnym.
Poziom wody w rzece Elbląg w Elblągu oraz w Batorowie na Wyspie Nowakowskiej w ciągu ostatnich kilku godzin obniżył się, przez co zmniejszyło się zagrożenie powodziowe - poinformował w nocy rzecznik warmińsko-mazurskiej straży pożarnej Zbigniew Jarosz.
W Elblągu woda opadła od środy od godziny 20 do północy o 7 centymetrów, a w Batorowie o 20 centymetrów. Przestał też tak mocno wiać północny wiatr, który tłoczył wodę z Zalewu Wiślanego w głąb lądu.
Jak podkreślił Jarosz, sytuacja powodziowa stabilizuje się i strażacy pracujący w Elblągu mogą skoncentrować swe działania na wypompowywaniu wody z takich instytucji jak prokuratura czy muzeum.
Wieczorem z Batorowa i Nowakowa ewakuowano 169 osób wraz z dziećmi i osobami niepełnosprawnymi. Z Elbląga z ulicy Radomskiej ewakuowano 8 osób i 4 osoby z ulicy Frota.
Spędzają noc w szkole
Wszyscy ewakuowani z Wyspy Nowakowskiej oraz Elbląga trafili do Gronowa Górnego, gdzie spędzą noc ze środy na czwartek. Niewykluczone też, że zostaną tutaj na dłużej oraz, że dołączą do nich kolejni mieszkańcy
Powodzianie zostali otoczeni opieką. Zjedli ciepły posiłek, pomocy udziela im 16 wolontariuszy oraz psycholog. Przywieziono też łóżka polowe oraz koce.
Ewakuowani nie narzekali na warunki w szkole. - Czuję się tu dobrze - powiedziała jedna z powodzianek. - Mamy wszystko co potrzeba - zapewniała inna.
Na miejscu byli też policjanci, którzy sprawdzali, czy do Gronowa Górnego trafiły wszystkie skierowane tam osoby.
Do pomocy przy umacnianiu wałów przeciwpowodziowych skierowanych zostanie 100 żołnierzy oraz 4 samochody ciężarowo-terenowe, 6 tysięcy worków, dwa agregaty prądotwórcze wraz z oświetleniem.
Nowakowo tonie
Wyspa Nowakowska to sztuczna wyspa, powstała w wyniku osuszania. Na jej terenie znajduje się siedem miejscowości. Na tym terenie pracowało przez całą środę kilkadziesiąt jednostek straży pożarnej.
W najtrudniejszej sytuacji znalazły się Nowakowo i Batorowo. - Nowakowo tonie, domy położone przy wałach przeciwpowodziowych za chwilę będą zalane. Ewakuacja nieunikniona - pisali do nas w środę na Kontakt TVN24 internauci. Woda zalała domy i ulice. W Nowakowie zamknięty został most pontonowy, łączący wyspę ze stałym lądem, bo zalewała go woda.
Przyczyną powodzi była tzw. cofka – z powodu silnego wiatru z północy woda z Zalewu Wiślanego i z Bałtyku jest wtłaczana do rzeki - do rzeki Elbląg, jeziora Drużno i dopływów.
Elbląg wylewa
Podtapiany był także Elbląg, gdzie woda zalała kilka ulic i kilkadziesiąt budynków. W mieście ogłoszono stan pogotowia powodziowego.
Rzeka płynąca przez miasto wystąpiła z brzegów i przelała się przez wały przeciwpowodziowe. Spowodowało to zalanie kilku ulic i kilkudziesięciu budynków. Z użytkowania zostały wyłączone 4 studnie głębinowe zaopatrujące miasto w wodę. Miejscami brakuje prądu.
Z zalanych ulic w Elblągu nie ma jak wypompowywać wody - informowała straż pożarna. Strażacy muszą podnieść korony wałów i dopiero wówczas możliwe będzie wypompowywanie wody. - Kanał nie mieści już wody i wylewa, zalewając bulwar Zygmunta Augusta i inne ulice oraz prywatne garaże przy tym kanale – informowali nasi internauci.
Jak poinformowała wcześniej rzeczniczka wojewody warmińsko-mazurskiego Edyta Wrotek, na wyjazdowym posiedzeniu w Elblągu zebrał się wojewódzki zespół zarządzania kryzysowego.
Sytuacja w regionie nie jest łatwa. Rzecznik warmińsko-mazurskiej straży pożarnej Zbigniew Jarosz poinformował w środę wieczorem, że wały przeciwpowodziowe są nasiąknięte wodą i w niektórych miejscach pękają. Przecieki wystąpiły na odcinku skrzyżowania Kanału Elbląskiego z Nogatem.
W Tolkmicku - wody Zalewu Wiślanego weszły do portu, zalane zostały pomosty rybackie, dawny zakład rybny, chłodnia. Doszło do lokalnych podtopień.
"Takiej wody nie widziałem od 12 lat"
Kapitanat portu w Elblągu poinformował, że o godz. 15.00 stan alarmowy na rzece Elbląg został przekroczony o 68 cm i wynosi 6,78 m. - Takiej wody nie widziałem od 12 lat – mówił kapitan portu w Elblągu, Aleksander Czerepko. – Na razie przegrywamy z wodą, jeśli tak będzie dalej, niższe tereny na pewno będą zalane - przekazał.
Wiatr nie ustanie do soboty?
Silny wiatr z północy zaczął wiać w Elblągu we wtorek wieczorem, ale po kilku godzinach ucichł. Po północy zaczęło ponownie mocno wiać z północy tak, że woda przekroczyła stan ostrzegawczy, a rano - alarmowy.
Cofanie wody z północy do rzeki Elbląg to zjawisko sezonowe - zwykle występuje wiosną i jesienią. Minionej wiosny woda nie osiągnęła jednak tak wysokich poziomów jak obecnie.
Prognozy, którymi dysponuje wydział zarządzania kryzysowego w Elblągu mówią, że silny wiatr ma się utrzymać do soboty.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. PAP