Trzeba jak najszybciej powołać zespół ekspertów i polecić im przeprowadzenie analizy dodatkowych dwóch wariantów obwodnicy Augustowa. Przypuszczam, że wtedy możliwe byłoby wycofanie przez Komisję Europejską pozwu w sprawie Rospudy, który złożyła przeciw Polsce, powiedział "Dziennikowi" typowany na ministra ochrony środowiska Stanisław Żelichowski z PSL.
Jego zdaniem trzeba wykorzystać to, że Unia działa na zasadzie kompromisu. - "Gdybyśmy my mieli się tym zająć, zmusilibyśmy Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, aby przygotowała trzy wersje obwodnicy Augustowa. Wiadomo: każda miałaby plusy, minusy. Wybralibyśmy tę, która miałaby najwięcej plusów. Unia Europejska byłaby wtedy bezradna wobec konkretnych argumentów", mówi Żelichowski. Według rozmówcy "Dziennika" "dobry polityk to taki, który wypije krew, nie zostawiając rany. Dotychczasowy rząd grzebał się w ranach, pokłócił się ze wszystkimi, sprawa znalazła się w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości". Żelichowski widzi "jedno rozsądne wyjście, aby z jednej strony nie wstrzymywać tej inwestycji, a z drugiej uniknąć kar, na które Polski nie stać. Trzeba jak najszybciej, w ciągu miesiąca, powołać zespół ekspertów od planowania przestrzennego, ruchu drogowego, ochrony przyrody. I polecić im przeprowadzenie dokładnej analizy tych dodatkowych dwóch wariantów. (...) Trzeba pokazać Unii, że mieliśmy dobrą wolę, pokazaliśmy, jakie są możliwości w jedną i drugą stronę. Przypuszczam, że wtedy możliwe byłoby wycofanie przez Komisję Europejską pozwu, który złożyła przeciw Polsce. Bo przecież on nikomu nie służy. (...) W polityce jest tak, że każda strona musi wyjść z tego z honorem. Ale jak jest z jednej strony dobra wola, to i z drugiej jest próba szukania kompromisu. W Unii zawsze szuka się tego, co łączy. Poprzedni rząd pomachał szabelką i teraz mamy straszny problem".
Źródło: Dziennik