Oddam klasę w dobre ręce. Nauczyciele w całej Polsce wymieniają się dziećmi

Autor:
Justyna
Suchecka
Źródło:
tvn24.pl
Małgorzata Swędrowska opowiada o książkach obrazkowych
Małgorzata Swędrowska opowiada o książkach obrazkowychMałgorzata Swędrowska
wideo 2/6
Małgorzata SwędrowskaMałgorzata Swędrowska opowiada o książkach obrazkowych

Mówią, że lekcja w cudzej klasie jest jak randka w ciemno. Trochę się stresują, bo na oczarowanie uczniów, których wcześniej nie znali, mają zaledwie 45 minut. Nauczyciele z całej Polski zorganizowali już ponad 400 takich spotkań. Dziennikarka tvn24.pl sprawdziła, czym próbują zachwycić dzieci.

- Zaczęło się niewinnie – opowiada Magdalena Krajewska, polonistka z Zespołu Placówek Oświatowych w Tucznie i współautorka bloga "Lekcje szyte na miarę". – Na lekcji w szóstej klasie omawialiśmy "Hobbita". Dzieci zaczęły grzebać w językach Śródziemia. Zaczęliśmy rozmawiać o tym, że w Polsce też są takie regiony, w których może być trudniej się nam dogadać. Zapytałam, czy chcieliby poznać różne języki i oczywiście, że chcieli.

I tak Magda zaprosiła do swojej klasy znajomego nauczyciela Marcina Michalika, polonistę z Zespołu Szkół w Podleszanach na Podkarpaciu. Warto zapamiętać to nazwisko, bo jeszcze do niego wrócimy.

O gościnnym występie Marcina Magda opowiedziała innej znajomej nauczycielce - Irminie Żarskiej z Prywatnej Szkoły Podstawowej w Redzie na Pomorzu. Irmina w swojej szkole jest koordynatorką do spraw wdrażania nowoczesnej edukacji, prowadzi też na Facebooku profil "Rysunkowy język polski".

- W czasie pandemii stałam się odpowiedzialna za zdalne nauczanie – opowiada. – Szukałam sposobów na urozmaicenie lekcji. Pomyślałam, że skoro wszyscy i tak uczą się na odległość, to może uda mi się zaprosić kogoś do nas. Zapytałam na Facebooku, czy ktoś nie chciałby nas odwiedzić i zgłosiło się około 40 osób. Pisali do mnie: "mogę opowiadać o nizinach", "a ja o edukacji globalnej", "ja o zmianach klimatu". Byłam zaskoczona.

Strażak przerywa lekcję

Magda Krajewska i Irmina Żarska poznały się na branżowej konferencji. Chociaż mieszkają w różnych zakątkach Polski, są w stałym kontakcie. W czasie majówki rozmawiały o swoich "wymiankach".

– Irmina to taka szybka dziewczyna, nie minęła chwila, a już była grupa na Facebooku, logo, a nim skończyła się majówka chętnych do wymieniania się lekcjami było już około 200 osób – opowiada Magda.

Pod koniec maja było ich już 2,5 tysiąca, a nauczycielskich anonsów stale przybywa. Grupa działa trochę jak szkolny portal matrymonialny. Ludzie przedstawiają się i chwalą tym, co mają najlepszego do zaoferowania. A obserwujący mogą do nich w każdej chwili napisać i zaprosić do siebie. Tak łączą się nauczyciele z całej Polski. Ale nie tylko, można odwiedzić też na przykład szkołę polonijną w Madrycie.

Swoje lekcje proponują między innymi: ratownik medyczny, psycholog, grotołaz, archeolog. W grupie jest też strażak. Jedną lekcję musiał przerwać, bo akurat wezwano go do akcji. Na lekcji u Irminy wystąpił nawet Teatr Gdynia Główna.

– Uczniowie w czasie przedstawienia decydowali, jak będzie dalej przebiegać akcja. To było świetne doświadczenie – mówi Irmina.

Sama też prowadzi nietypowe zajęcia, bo oprócz tego, że jest polonistką, wyspecjalizowała się w myśleniu wizualnym, uczyła również języka kaszubskiego. Zajęcia z niego prowadziła ostatnio w Krakowie. I to dla szkoły, w której na co dzień polskiego uczą się obcokrajowcy.

Nauczyciele zamieniają się lekcjamiUczniów Irminy odwiedził Teatr Gdynia Głównaarchiwum prywatne

"Stresik jest nawet po 20 latach w szkole"

- Każda lekcja jest trochę jak randka w ciemno – mówi Magda. – Niby człowiek wie, gdzie i dla kogo będzie prowadził zajęcia. Ale to są zawsze nowi uczniowie, a my mamy 45 minut, żeby ich oczarować, zainteresować. Stresik jest, choć nauczycielką jestem od 20 lat – przyznaje. I dodaje: - Dlatego wiem, że niektórzy najpierw zgłaszają się jako "potrzebujący", zapraszają innych, ale z czasem coraz więcej osób się oswaja i też występuje.

Magda Krajewska najczęściej opowiada uczniom o Kujawach.

Nauczyciele wymieniają się klasamiMagda Krajewska i Irmina Żarska spotkały się na lekcji onlinearchiwum prywatne

Wszystko zaczęło się więc od Magdy i Irminy. A gdy pod koniec maja rozmawiam z uczestnikami, w grupie, którą stworzyły, jest już około 250 propozycji konkretnych lekcji, a około 400 zajęć już się odbyło. Opowiem o niektórych.

Hamlet z Podleszan odwiedza Zabrze

Pamiętacie Marcina Michalika? Tak, właśnie wracamy do nauczyciela, od którego w pewnym sensie wszystko się zaczęło. Ostatnio na potrzeby projektu został Hamletem. - Pokój, w którym siedziałem, był zaciemniony. Założyłem na siebie koszulkę z czaszką i pelerynę. W półmroku recytowałem fragmenty dramatu i odpowiadałem na pytania uczniów – opowiada.

W ten sposób Marcin-Hamlet stawił się na lekcji języka polskiego w liceum w Salezjańskim Zespole Szkół Publicznych w Zabrzu u Alicji Podstolec. Uczniowie pytali go, dlaczego podejmował pewne decyzje. Razem zastanawiali się, czy dziś Hamlet musiałby umrzeć, czy żądza, pieniądze i układy mogą zniszczyć człowieka.

- Na co dzień pracuję w podstawówce. Na potrzeby tej lekcji musiałem odświeżyć sobie Hamleta – mówi. - Ale warto było. Mam nadzieję, że będę mógł wcielać się w ten sposób w kolejne postaci.

Oprócz odgrywania ról Marcin Michalik opowiada też chętnie o Podkarpaciu – regionie, gwarze, zwyczajach, słownictwie.

Nauczyciele wymieniają się klasamiMarcin Michalik przebrał się za Hamleta dla uczniów z Zabrzaarchiwum prywatne

Do siebie Marcin Michalik zaprosił między innymi pedagoga specjalnego, terapeutę i historyka w jednej osobie - Radosława Potraca z Warszawy, który dzieciom z jego klasy opowiadał o podwodnej archeologii i gwarze warszawskiej. – To jest taki gawędziarz, że chyba mógłby opowiadać na dowolny temat i zawsze zachwyciłby dzieci – śmieje się Michalik.

Gościł też Katarzynę Polak, która śpiewa piosenki polonistyczne i akompaniuje sobie na gitarze. W repertuarze ma na przykład utwór o rozprawce. A jego siódmoklasistów zachwyciła piosenką o imiesłowach. – Klaskali, a ja nawet tupałem nogą pod biurkiem – przyznaje Michalik.

Wirtualnie odwiedzili także stajnię Truskawka w Borach Tucholskich, gdzie pracuje anglistka Magdalena Sierocka z Warszawy, która z telefonem spacerowała po okolicy, by pokazać ją dzieciom z Podkarpacia. Słuchali również lekcji Danki Kaczmarowskiej o chaotycznej historii higieny i polonistki oraz instruktorki teatralnej Magdaleny Stanisławskiej, która mówiła o szukaniu życiowej drogi, a przy okazji trenów tłumaczyła, jak pokazać ból i cierpienie na scenie.

- Goście w szkole to nic nowego, przecież przed pandemią też różni ludzie nas odwiedzali, ale teraz to jest o niebo lepsze – mówi Michalik.

"Nauczyciele szukają na własną rękę narzędzi"
"Nauczyciele szukają na własną rękę narzędzi"TVN24

Rysunki w zeszycie jak znaki przy drodze

Nauczyciele mogą dać uczniom to, na co często na co dzień brakuje im czasu. Anglistka Patrycja Lubaczewska-Molenda jest koleżanką z pracy Irminy i tak jak ona jest specjalistką od myślenia wizualnego. Prowadzi też profil na Facebooku "Pomysłowy język angielski".

W Redzie, gdzie uczą Irmina i Patrycja, lekcje z myślenia wizualnego, czyli między innymi wykorzystywania rysunków do notowania, są standardem. Ale dla wielu dzieci, które odwiedza Patrycja, to zaskoczenie.

- Zaczynam od tego, że nie trzeba mieć talentu plastycznego, by rysować – mówi Patrycja. I zaraz dodaje: - Jestem na to żywym dowodem, zawsze mówię dzieciom, że pierwszą jedynkę w szkole dostałam z plastyki. Tak było. Tłumaczę im więc, że czasem wystarczy narysować kreskę, kółko i kwadrat, by mieć świetny rysunek ułatwiający naukę.

Sama mówi, że z rysunkami jest trochę jak ze znakami drogowymi. – Gdy pytam dzieci, dlaczego na drodze widzimy obrazki, od razu wiedzą, że chodzi o szybkie przekazanie jakiejś informacji. A w zeszycie może być podobnie – tłumaczy Patrycja.

- Na początku byliśmy wszyscy trochę przerażeni edukacją zdalną – opowiada. – Trzeba z dziećmi pracować inaczej, szukać nowych metod. Ale po tych dwóch miesiącach wszyscy już chyba wiemy, że warto.

Nauczyciele zamieniają się lekcjamiRamki mogą odmienić naukęarchiwum prywatne

Patrycja poprowadziła już około 20 lekcji dla innych. – To superdoświadczenie i wspaniała możliwość poznania wielu cudownych ludzi, pracy z innymi dziećmi – zapewnia. – Nikt na tym nie zarabia, nauczyciele po prostu chcą się dzielić tym, co potrafią – dodaje.

Po zajęciach dostaje rysunki od uczniów. – Nie ma lepszej odpowiedzi na pytanie, czy lekcja się udała – śmieje się.

Redzką szkołę Patrycji i Irminy odwiedziło ponad 30 nauczycieli (najwięcej w całym projekcie). Uczniowie mieli lekcje wychowania fizycznego z profesjonalnymi trenerami, uczyli się o tolerancji, o hejcie, poznali historię wodoru i tajniki pracy w redakcji, odwiedzili hospicjum.

W przyszłym tygodniu klasa Patrycji będzie zwiedzać Londyn, a towarzyszyć im będzie wirtualna królowa Elżbieta.

Lekcja 800 km od domu

Do Afryki uczniów może zabrać Anna Chełmińska. Na co dzień jest dyrektorką w Społecznym Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Kudowie-Zdroju. I nigdy nie była nauczycielką.

- Zajmowałam się pomocą rozwojową, dużo z mężem podróżowaliśmy w związku z pracą. Gdy pojawiły się dzieci, uznaliśmy, że to koniec wyjazdów, postanowiliśmy osiedlić się w jego rodzinnych stronach – opowiada.

Szkoła w Kudowie to jedna z tych małych placówek oświatowych, które zostały uspołecznione nieco przymusowo. Samorządy od lat zamykają je z oszczędności. W Kudowie rodzice nie chcieli się na to zgodzić, założyli stowarzyszenie i przejęli szkołę, w której dziś uczy się około 170 dzieci. Anna działała w stowarzyszeniu, odkąd zapisała dzieci do niej. Dyrektorką została cztery lata temu. Kiedy rozpoczęła się przymusowa izolacja związana z koronawirusem, szybko zarządziła, by lekcje odbywały się zdalnie tak, jakby dzieci chodziły do szkoły. Mają stały plan lekcji online.

- O wymianach powiedziała mi znajoma – mówi. – Początkowo umawiałam lekcje dla moich nauczycieli, ale teraz robią to już samodzielnie. I bardzo chętnie – dodaje.

W Kudowie było już kilkunastu gości. Anna każdego z nich witała na zajęciach tak, jakby robiła to, gdyby naprawdę przyjechali do szkoły. A potem, jeśli to możliwe, przysłuchuje się. – W niektórych lekcjach biorą udział moje dzieci, widzę, jak to przeżywają – mówi. – Mam cudownych nauczycieli, uważam, że stanowią doskonały zespół. Ale to jest zawsze fenomenalne doświadczenie gościć na zajęciach innych pasjonatów. I zdaję sobie sprawę, że wielu z nich nigdy by tu do nas nie przyjechało, a nauka zdalna nam to umożliwiła – dodaje.

Sama opowiadała o Afryce uczniom szkoły pod Suwałkami. Ponad 800 kilometrów od Kudowy-Zdroju. – Dotąd prowadziłam zajęcia dla podstawówek – mówi. – Pokazuję uczniom zdjęcia i zadaję pytania. Rozmawiamy między innymi o kolorach skóry, o ekologii, plantacjach kawy czy bananów. Wiedzą, że tam naprawdę byłam i to na pewno pomaga w lekcji. Dla mnie to otwierające doświadczenie, które cudownie buduje solidarność również między nauczycielami. Żadne szkolenie nie zastąpi tego, co dają te wymiany – dodaje.

Najpierw uczyła zdalnie dzieci z Ugandy

O Afryce może również opowiedzieć Katarzyna Włodkowska, polonistka z Zespołu Szkół w Pile (możecie ją znać z programu Korki.TV w Telewizji Metro). Jesienią 2018 roku wystartowała ze swoimi licealistami z projektem edukacyjnym dla Ugandy. Uczniowie mieli pomagać dzieciom – najpierw łącząc się z nimi przez internet i opowiadając o Polsce i Europie. Na wirtualnych lekcjach jednak nie poprzestali i zabrali się pod okiem nauczycielki za budowę sierocińca.

- Można powiedzieć, że mieliśmy trening w zdalnym nauczaniu na długo przed pandemią. Przez dwa lata prowadziliśmy lekcje, czasem mając do dyspozycji tylko telefon i messengera – mówi Włodkowska. – Teraz w tym projekcie bardziej jestem dawcą niż biorcą. Codziennie prowadzę lekcje. Byłam już w całym kraju – dodaje ze śmiechem.

Nauczyciele wymieniają się lekcjamiPrzygoda Katarzyny Włodkowskiej ze zdalnym nauczaniem zaczęła się w Ugandziearchiwum prywatne

Katarzyna chętnie opowiada o swoim ugandyjskim doświadczeniu i podróży do Afryki. Tematy dopasowuje do wieku dzieci i oczekiwań zapraszających nauczycieli. - Niektórzy zapraszają mnie na geografię. Mówiłam już o lasach równikowych czy sawannie – opowiada. - Dziś byłam na kółku wolontariackim w wielkopolskiej Łobżenicy. Rozmawialiśmy o tym, czym wolontariat różni się od woluntaryzmu i czym jest odpowiedzialność za drugiego człowieka. Piękne historie z tego wychodzą – dodaje.

Włodkowska cieszy się, że dzięki tym wymianom w zdalnej edukacji szkoła jest dziś bliżej prawdziwego życia. – Na lekcjach spotykamy ludzi, którzy byli, widzieli, dotykali. To jest prześwietne – podkreśla.

Po jednym z gościnnych występów od uczennicy dostała wiersz, który ta napisała w czasie zajęć. Inna dziewczynka napisała, że chciałaby oddać swoje kieszonkowe, by pomóc dzieciom w Afryce. – Wzruszyłam się – przyznaje nauczycielka.

Na lekcje o "Lalce" Katarzyna Włodkowska zaprosiła Radosława Potraca, który oprowadził jej licealistów po Warszawie. Oczywiście, śladami Bolesława Prusa. Pokazywał im zdjęcia i filmy, które sam robił. I mówił o miejscach, które zwykle pokazuje wycieczkom. – Nawet nie zauważyli, jak z jednej lekcji zrobiły się trzy. Słuchali go jak urzeczeni – mówi Katarzyna. I dodaje: - W zdalnej edukacji uczniów jest znacznie trudniej porwać. Robimy prawdziwe edukacyjne szpagaty i zakładamy cekiny, żeby ich jakoś zaktywizować.

Na swojej lekcji gościła też dziennikarkę Aleksandrę Pezdę, która jest specjalistką od edukacji i autorką książki "Zdrowaś mario". – Zaprosiłam ją do swojej klasy medialnej. Przepięknie opowiadała, co jest ważne w pracy dziennikarza. Zakręciła mi się od tego łza i na moment musiałam wyłączyć kamerę – zdradza nauczycielka. – Podobało mi się, jak rozmawiała z uczniami o autorytetach i o tym, jak oni wyobrażają sobie edukację, czym jest dla nich szkoła. Ciekawie było słuchać, co ich uwiera w edukacji online, poza oczywiście martwicą pośladków, którą już chyba wszyscy mamy od siedzenia przed ekranami – dodaje.

Polonistka Katarzyna Włodkowska o "Korki.tv"
Polonistka Katarzyna Włodkowska o "Korki.tv"TVN24

Co się dzieje, gdy mózg jest głodny

Katarzyna Hryciuk, która uczy przedmiotów zawodowych w Zespole Szkół Ekonomiczno-Usługowych w wielkopolskim Żychlinie, ma swój pomysł, jak uatrakcyjnić młodzieży czas przed ekranem. Wygląda na to, że jest dobry, bo zgłosiło się do niej ponad 40 osób, które chcą ją gościć u siebie. Za sobą ma kilkanaście lekcji.

Czym tak zaciekawiła innych? – Żywieniem, ale od zupełnie innej strony – zapewnia.

Swoją lekcję nazwała "Nadaj barw swojemu mózgowi". – Młodym ludziom mówi się, jak mają jeść, ale nie mówi się dlaczego. A jeśli już, to dużo się mówi o tym, jak jeść, żeby dobrze wyglądać. Ale rzadko można usłyszeć, co jeść, żeby mózg pracował nam dobrze. I tu wchodzę ja – śmieje się nauczycielka.

Zachęca, by dbać nie tylko o ciało.

Nauczyciele wymieniają się klasamiKatarzyna Hryciuk uczy jak jeśćarchiwum prywatne

Hryciuk jest doktorem nauk technologii żywności i żywienia. Ma za sobą epizod na uczelni, ale od 14 lat pracuje w szkole, bo to jej pasja. – W zdalnym nauczaniu trochę brakuje mi adrenaliny, bo my na przykład normalnie z uczniami startujemy w konkursach gastronomicznych, więc musiałam znaleźć coś innego, co będzie mnie napędzać. Te wymiany to dobry sposób – zapewnia.

Choć na co dzień uczy nastolatków, teraz najwięcej radości dają jej lekcje w klasach 4-6. – Te dzieci mają już jakąś wiedzę, za to nie mają żadnych zahamowani. Dzięki temu nie wstydzą się i zadają mnóstwo pytań – mówi nauczycielka.

I zaprasza mnie na swoją piątkową lekcję w jednej z podstawówek. Nie omawiamy szczegółów, więc z zaskoczeniem odkrywamy, że Katarzyna rozpoczyna właśnie zajęcia w podstawówce w Tomaszowie Lubelskim, a ja pracuję zdalnie z pobliskiego Jurowa. Dzieci mają więc podwójną niespodziankę.

- Powinnam sobie dać radę z piątą klasą, bo mam syna w tym samym wieku – mówi na początku. Przepytuje dzieci o ich pasje ("rower, piłka nożna, rysowanie"). A potem opowiada, co się dzieje, gdy mózg jest głodny i dlaczego podstawą diety powinna być woda ("odwodniony mózg przerywa i traci jasność i szybkość myślenia"). Dzieci dowiadują się, że potrzebujemy tyle czystej wody, ile ich waga podzielona przez 11 (słyszę, jak dzieci przeliczają zadanie w swoich domach), a do nauki przydaje się woda z cytryną.

Katarzyna cieszy się, że dzięki wizytom u innych może odczarowywać krzywdzące stereotypy wokół kształcenia zawodowego. – Branżówki i technika często przedstawiane są jako gorszy wybór, a ja mogę pokazać, że uczymy się tam ważnych, przydatnych w życiu, naprawdę wartościowych rzeczy – zauważa.

Czy pani pisarka może znów przyjść?

O wartościowych rzeczach uczniom opowiada też Małgorzata Swędrowska z Poznania, aktualna rekordzistka w szkolnym wymienianiu. Poprowadziła już 57 spotkań w klasach 1-6, jest popularyzatorką literatury dziecięcej. Jest też autorką. Na swoim koncie ma m.in. teksty do rysowanych przez Joannę Bartosik książek "Moja mama, mój tata", "Moja babcia, mój dziadek". Na początku lekcji często pyta dzieci, czy lubią czytać. – I często mówią: no, tak, lubimy czytać. Ale widzę na tych twarzach, że a gdzie tam! – śmieje się. I próbuje to zmienić.

- Dzieciaki otwierają oczy na książki, które często kojarzyły im się z lekturami, czyli nudą, a ja mówię, patrz, to książka, co świeci w ciemności, a w tej możesz się przejrzeć, a tę zamknąć w dłoni, a w książce obrazkowej możesz rozwijać wyobraźnię i siebie – opowiada Małgorzata. – Nie ma lepszej nagrody za zajęcia niż dwunastolatek mówiący: "otworzyła mi pani oczy", czy dzieci, które po zakończeniu sesji wracają na kolejne 45 minut zajęć, choć te są już nieobowiązkowe. I potem mówią nauczycielom: - Pani pisarka mogłaby znów do nas przyjść.

Na zajęciach pokazuje różne książki obrazkowe m.in. "Zgubioną duszę" noblistki Olgi Tokarczuk. – W szkole rzadko się z nich korzysta, obrazki kojarzą nam się z bardzo małymi dziećmi – mówi. - A tymczasem te książki żyją w głowie, dzięki nim nie trzeba się odwoływać do pamięci. Potrafią być niezwykle inspirujące. I wiek nie ma znaczenia.

Codziennie prowadzi zajęcia przez 4-5 godzin. Musi się jakoś wstrzelić w nauczanie zdalne 10-letniej córki, z którą dzieli komputer. Jednym okiem patrzy, jak uczy się dwójka jej licealistów, a co jakiś czas wykonuje też zadania domowe z przedszkola, które dostaje jej czterolatek.

- Zdalne nauczanie moich dzieci nie zawsze wygląda tak, jakbym sobie tego życzyła. To przenoszenie tego, co już w szkole nie działało, na komputer. – przyznaje. – Ten projekt ściąga nauczycielskie perełki. Ludzi, którym naprawdę się chce. Ale też takich, którzy pokazują, że czasem naprawdę niewiele potrzeba, by zrobić coś wspaniałego – dodaje.

Babka od histy nie teoretyzuje

Agnieszka Jankowiak-Maik, nauczycielka w poznańskim III LO, znana w sieci jako "Babka od histy", ma nadzieję, że wymienianie się na zawsze już odmieni polskie szkoły.

Do siebie zaprosiła Martę Florkiewicz-Borkowską, germanistkę z Pielgrzymowic, Nauczycielkę Roku 2017. – Opowiedziała moim licealistom o tym, jak zacząć aktywność społeczną – mówi. – To była taka połączona lekcja wiedzy o społeczeństwie i zajęć wychowawczych. Dla uczniów była kontynuacją tego, co robili wcześniej, bo pisali eseje w odniesieniu do słów Władysława Bartoszewskiego, że "nie wszystko warto, co się opłaca". Robili też scenariusze kampanii społecznych. Marta opowiedziała im o kampanii jej uczniów "Słowa krzywdzą", ale też o tym, że działalność społeczna może zacząć się od rzeczy znacznie mniejszych, jak na przykład organizacja jasełek. Jestem przekonana, że po tej lekcji część na pewno się zaangażuje, bo to im dodało odwagi – cieszy się.

Sama prowadzi zajęcia o tym, jak się pracuje w portalach internetowych, bo Agnieszka poza lekcjami tworzy "Ciekawostki Historyczne" i współpracuje z lubimyczytac.pl.

- Opowiadam o tym, jak wygląda praca, gdy się siedzi na fejsie – śmieje się. - A poza tym tłumaczę, jak się koordynuje redakcję, układa chwytliwe tytuły. Mówię co to są słowa kluczowe, jak działa marketing. Dzieci dużo pytają, bo, jak same mówią, "chcą pracować w internecie". Czasem wydaje im się, że wystarczy założyć kanał na YouTube, a ja im tłumaczę, że to wymaga dużo pracy, treść musi być wartościowa, potrzeba systematyczności. Ufają mi, bo wiedzą, że wiem, co mówię. Nie teoretyzuję – dodaje.

"Babka od histy" już czeka na kolejne lekcje. – Ta wymiana nauczycieli to też wymiana ogromu wiedzy i umiejętności. Głęboko wierzę, że to już wszystko z nami zostanie. I gdy wrócimy do szkoły we wrześniu, również dzięki tym spotkaniom, szkoła już nie będzie taka sama. I ta część akurat mnie cieszy – dodaje.

Nauczyciele wymieniają się lekcjamiDo projektu "Zaproś mnie na swoją lekcję" może włączyć się każdyarchiwum prywatne

Autor:Justyna Suchecka

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne

Pozostałe wiadomości

Reporterka TVN24 rozmawiała z panem Rafałem, który odnalazł 14-letnią Natalię z Andrychowa. Dziewczyna zmarła po tym, jak przez kilka godzin siedziała na mrozie. - Leżała z telefonem w ręku, ten telefon cały czas funkcjonował, bo miała palec na ekranie - mówił.

Śmierć Natalii z Andrychowa. Relacja mężczyzny, który ją odnalazł

Śmierć Natalii z Andrychowa. Relacja mężczyzny, który ją odnalazł

Autor:
ads/kab
Źródło:
TVN24

Tuż nad naszymi głowami ciepło płynące z południa zderzy się z zimnym powietrzem z północy, czego efektem będą weekendowe śnieżyce. Jeśli chodzi o temperaturę, to mróz będzie coraz większy. Sprawdź prognozę pogody na 5 dni.

Najpierw mocno sypnie śniegiem, potem ściśnie silny mróz. Niż Robin "wywoła sporo zamieszania"

Najpierw mocno sypnie śniegiem, potem ściśnie silny mróz. Niż Robin "wywoła sporo zamieszania"

Autor:
ps
Źródło:
tvnmeteo.pl

Estoński minister spraw zagranicznych Margus Tsahkna oświadczył, że stanowczo odradza obywatelom i mieszkańcom Estonii podróży do Rosji ze względu na możliwość zamknięcia granicy. - Jeśli granice zostaną tymczasowo zamknięte, ci, którzy pozostaną po stronie rosyjskiej, nie będą mogli wrócić - poinformował Tsahkna.

Szef MSZ Estonii: jeśli granice zostaną zamknięte, ci, którzy pozostaną po stronie rosyjskiej, nie będą mogli wrócić

Szef MSZ Estonii: jeśli granice zostaną zamknięte, ci, którzy pozostaną po stronie rosyjskiej, nie będą mogli wrócić

Autor:
tmw/ft
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dostała telefon z informacją, że jej syn miał wypadek i potrzebne są pieniądze. Postanowiła to sprawdzić i sama zadzwonił do syna, któremu, jak się okazało, nic się nie stało. Podobnych telefonów tego dnia było kilka do różnych osób. Dzwonili "członek rodziny" lub "policjant". "Oszuści cały czas modyfikują swój sposób działania. Dlatego też tylko nasza ostrożność, czujność i dystans do przekazywanych informacji spowodują, że nie staniemy się kolejną ich ofiarą" – przypominają policjanci.

Zadzwonił "syn" i powiedział, że miał wypadek w pracy. Postanowiła to sprawdzić

Zadzwonił "syn" i powiedział, że miał wypadek w pracy. Postanowiła to sprawdzić

Autor:
pop
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwie osoby zginęły w wypadku w Ciotuszy Starej (woj. lubelskie). Doszło tam do zderzenia opla z renault masterem. Droga jest zablokowana, policja kieruje na objazdy.

Tragiczny wypadek. W zderzeniu samochodu dostawczego z osobowym zginęło starsze małżeństwo

Tragiczny wypadek. W zderzeniu samochodu dostawczego z osobowym zginęło starsze małżeństwo

Autor:
ms/PKoz
Źródło:
tvn24.pl

Część dyplomatów wyszła z sali podczas obrad szczytu OBWE, kiedy swoją wypowiedź rozpoczął szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. Niektóre państwa - w tym Polska - ze względu na obecność przedstawiciela Kremla zbojkotowały szczyt i nie wysłały tam swoich przedstawicieli.

Ławrow zaczyna mówić, część dyplomatów wstaje i wychodzi. Nagranie ze szczytu OBWE

Ławrow zaczyna mówić, część dyplomatów wstaje i wychodzi. Nagranie ze szczytu OBWE

Autor:
ads
Źródło:
Reuters, PAP

- Chciałem zdążyć na wizytę w szpitalu – usprawiedliwia się mężczyzna, który widział 14-latkę, która zamarzła we wtorek w centrum Andrychowa (woj. małopolskie). On, podobnie jak wielu innych kierowców i przechodniów, zauważył dziecko, jednak nie udzielił mu pomocy.

"Widziałem, jak ta dziewczyna stoi koło słupa. Ale nie przypuszczałem…"

"Widziałem, jak ta dziewczyna stoi koło słupa. Ale nie przypuszczałem…"

Autor:
wini/PKoz
Źródło:
Kontakt 24, wadowice24.pl, PAP

59-letni Phillip Hancock ma otrzymać w czwartek śmiertelny zastrzyk w więzieniu stanowym w McAlester w Oklahomie. Wcześniej stanowa komisja do spraw ułaskawień i zwolnień warunkowych zarekomendowała gubernatorowi ułaskawienie skazanego - informuje CNN. On sam twierdzi, że działał w obronie własnej.

Twierdzi, że zabił w obronie własnej. Dziś ma zostać stracony

Twierdzi, że zabił w obronie własnej. Dziś ma zostać stracony

Autor:
am
Źródło:
CNN, NBC News, Oklahoman

Módl się i czołgaj w naszą stronę - miał usłyszeć Serhij, ukraiński żołnierz walczący z Rosjanami na wschodzie Ukrainy. W czasie walk został ranny w obie nogi, jednak mimo prób okazało się, że ekipy ewakuacyjne nie mogą do niego dotrzeć. O tym, jak udało mu się przeżyć, opowiedział w rozmowie z amerykańską stacją CNN.

Został sam, Rosjanie byli tuż obok. Ranny żołnierz opowiedział, jak zdołał przeżyć

Został sam, Rosjanie byli tuż obok. Ranny żołnierz opowiedział, jak zdołał przeżyć

Autor:
wac//mm
Źródło:
CNN

W szkole w Kadzidle (Mazowieckie) nożownik zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby, stan dwóch z nich określany jest jako ciężki. Reporter TVN24 Mateusz Grzymowski dotarł do dwóch nastolatków, którzy byli w klasie podczas ataku. Ich relacje są dramatyczne. Według nich, 18-latek wyszedł z lekcji do łazienki i wrócił zamaskowany, z nożem w dłoni. Zaatakował "pierwsze osoby, które widział".

"Wyszedł z lekcji, wrócił w masce jak z horroru i zaatakował nożem"

"Wyszedł z lekcji, wrócił w masce jak z horroru i zaatakował nożem"

Autor:
mg/b/gp
Źródło:
tvnwarszawa.pl/PAP

Premier Mateusz Morawiecki podpisał zarządzenia, które przedłużają do 28 lutego 2024 roku obowiązywanie stopni alarmowych: drugiego stopnia BRAVO i trzeciego stopnia CHARLIE-CRP na terenie całego kraju oraz drugiego stopnia BRAVO wobec polskiej infrastruktury energetycznej poza granicami Polski.

Stopnie alarmowe w Polsce. Jest decyzja premiera

Stopnie alarmowe w Polsce. Jest decyzja premiera

Autor:
kris/ams
Źródło:
TVN24 Biznes

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował, że w piątek ma się spotkać z Donaldem Tuskiem i będzie z nim rozmawiać o możliwej dacie wygłoszenia przez niego expose. Wskazywał, że są różne warianty dotyczące dat 11 i 12 grudnia. - Zostawiam to decyzji pana premiera - powiedział. - Tak czy siak 12 grudnia powinniśmy mieć Sejm, z którego wyjdzie wreszcie premier z wotum zaufania - dodał.

Szymon Hołownia: jutro spotkam się z Tuskiem w sprawie jego expose. "Tworzymy tutaj historię"

Szymon Hołownia: jutro spotkam się z Tuskiem w sprawie jego expose. "Tworzymy tutaj historię"

Autor:
mjz/kab
Źródło:
TVN24, PAP

Po tym, jak kapitan nie wpuścił go na pokład, wszczął awanturę na lotnisku. Strażnicy graniczni musieli go obezwładnić. Dopiero po chwili się uspokoił. Dostał mandat i przeprosił za swoje zachowanie.

Wpadł w szał, bo nie mógł polecieć do Barcelony

Wpadł w szał, bo nie mógł polecieć do Barcelony

Autor:
red.
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Shane MacGowan, irlandzki wokalista znany z zespołu The Pogues, nie żyje - poinformowała jego żona. Muzyk miał 65 lat.

Shane MacGowan nie żyje. Wokalista The Pogues miał 65 lat

Shane MacGowan nie żyje. Wokalista The Pogues miał 65 lat

Autor:
ads/ft
Źródło:
Reuters

Były ksiądz Krzysztof G. został skazany na 8 lat więzienia za wykorzystywanie seksualne pana Szymona, wówczas ministranta. Przyznał się przed Kościołem, ale w prokuraturze zaprzeczył. Jego obrońca już zapowiedział apelację.

Ministrant setki razy był gwałcony przez księdza. "Tym wyrokiem dam siłę innym ofiarom, by się nie bały"

Ministrant setki razy był gwałcony przez księdza. "Tym wyrokiem dam siłę innym ofiarom, by się nie bały"

Autor:
mag/PKoz
Źródło:
TVN24

Kierowniczka żłobka w Elche w Hiszpanii została aresztowana w związku z podejrzeniem uderzenia 18-miesięcznej podopiecznej w twarz oraz pozostawienia innego dziecka, ośmiomiesięcznego, na zewnątrz placówki bez opieki. Do jej zatrzymania doprowadziło nagranie zarejestrowane przez mieszkającego w pobliżu żłobka mężczyznę - podał w środę portal dziennika "La Vanguardia". 

Jedno dziecko miała uderzyć w twarz, drugie zostawić bez opieki. Kierowniczka żłobka aresztowana 

Jedno dziecko miała uderzyć w twarz, drugie zostawić bez opieki. Kierowniczka żłobka aresztowana 

Autor:
jdw//az
Źródło:
La Vanguardia, El Mundo

W czwartek po południu w Regułach pod Warszawą doszło do potrącenia kierującego hulajnogą przez nieoznakowany radiowóz. 20-letni mężczyzna został zabrany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala.

Kierujący hulajnogą pod kołami nieoznakowanego radiowozu

Kierujący hulajnogą pod kołami nieoznakowanego radiowozu

Autor:
katke
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podczas spotkania z uczniami jednego z krakowskich liceów mówił, że Sejm to na razie "jedyne miejsce, w którym dokonała się zmiana". Dodał, że to "najważniejsze miejsce na mapie polskiej demokracji". Jednocześnie mówił o tym, co jest "kluczem do zrozumienia tego, co dzieje się w parlamencie".

Hołownia wskazuje "klucz do zrozumienia tego, co dzieje się w parlamencie"

Hołownia wskazuje "klucz do zrozumienia tego, co dzieje się w parlamencie"

Autor:
tmw,
mjz
Źródło:
TVN24

Stacja TVN24 jest liderem rankingu "Najbardziej opiniotwórcze media w Polsce" Instytutu Monitorowania Mediów. W październiku 2023 roku TVN24 odnotowała ona ponad 4,9 tysiąca cytowań przez inne redakcje. Na podium znalazły się także RMF FM oraz "Rzeczpospolita".

TVN24 na czele najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 na czele najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Autor:
mp/ams
Źródło:
TVN24 Biznes

Senat zaakceptował bez poprawek nowelę ustawy w sprawie zakazu handlu. Regulacja zakazuje handlu w Wigilię większym placówkom, bez ograniczeń sklepy będą mogły za to działać w niedziele 10 i 17 grudnia.

Zmiany w zakazie handlu. Jest decyzja Senatu

Zmiany w zakazie handlu. Jest decyzja Senatu

Autor:
kris/ams
Źródło:
TVN24 Biznes

Małgorzata Paprocka z Kancelarii Prezydenta RP w dyskusji o przyszłych komisjach śledczych przekonywała, że politycy Trzeciej Drogi szli do wyborów pod hasłem "Zostawiamy przeszłość, idziemy do przodu" i nie planowali rozliczać rządu poprzedników. To nieprawda.

Zapowiadali: "zostawiamy przeszłość, idziemy do przodu"? Nie, obiecali rozliczenia

Zapowiadali: "zostawiamy przeszłość, idziemy do przodu"? Nie, obiecali rozliczenia

Autor:
Michał
Istel
Źródło:
Konkret24

Który polityk cieszy się największym zaufaniem Polaków? W listopadowym badaniu CBOS ankietowani wskazali na marszałka Sejmu Szymona Hołownię. Na drugim miejscu znalazł się dotychczasowy lider tej klasyfikacji prezydent Andrzej Duda. Na trzecie miejsce awansował szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Za podium znalazł się Rafał Trzaskowski.

Zmiany na podium, za nim Tusk i Morawiecki ex aequo. Nowy ranking zaufania do polityków

Zmiany na podium, za nim Tusk i Morawiecki ex aequo. Nowy ranking zaufania do polityków

Autor:
akw/ft
Źródło:
PAP

40-letni lekarz zmarł nagle w pabianickim Centrum Medycznym - dowiedział się portal tvn24.pl. Mężczyzna pracował na oddziale urologicznym. Informacje potwierdził rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej w Łodzi. - Otrzymaliśmy sygnał od policji, którą powiadomiła dyrekcja szpitala. Na miejscu trwają oględziny - przekazał prokurator.

40-letni lekarz nagle zmarł w szpitalu. Na miejscu prokurator

40-letni lekarz nagle zmarł w szpitalu. Na miejscu prokurator

Autor:
pk/PKoz
Źródło:
tvn24.pl

Do ośmiu lat więzienia grozi rodzicom trójki małych dzieci. Będą odpowiadać za zaniedbanie. Sprawa wyszła na jaw, kiedy do awanturującego się w nocy pijanego małżeństwa przyjechała policja.

Rodzice pijani, w domu awantura, zimno, bałagan i troje małych dzieci

Rodzice pijani, w domu awantura, zimno, bałagan i troje małych dzieci

Autor:
ms/PKoz
Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura zapowiada wszczęcie śledztwa w sprawie śmierci 14-latki, którą znaleziono wychłodzoną w centrum Andrychowa (woj. małopolskie). Zaginiona nastolatka miała przez kilka godzin siedzieć pod sklepem przy głównej ulicy miasta, zanim udzielono jej pomocy.

W centrum miasta znaleźli wychłodzoną 14-latkę, dziewczynka zmarła. Śledztwo prokuratury

W centrum miasta znaleźli wychłodzoną 14-latkę, dziewczynka zmarła. Śledztwo prokuratury

Autor:
est/ft/wini/PKoz
Źródło:
Kontakt 24, wadowice24.pl, PAP

Wielka Brytania poinformowała o wysłaniu w rejon Zatoki Perskiej niszczyciela HMS Diamond. Jednostka ma pomóc powstrzymywać coraz poważniejsze zagrożenia dla żeglugi ze strony Iranu i grup wspieranych przez Iran w następstwie wojny między Hamasem i Izraelem.

Brytyjczycy wysłali niszczyciel HMS Diamond w rejon Zatoki Perskiej

Brytyjczycy wysłali niszczyciel HMS Diamond w rejon Zatoki Perskiej

Autor:
tas/kab
Źródło:
PAP

Tureckie media informują, że słynna, 1500-letnia Hagia Sophia w Stambule może się zawalić, jeśli nie zostanie poddana natychmiastowej renowacji. Na ujawnionych nagraniach widać fragmenty betonu spadające tuż obok znajdujących się w środku turystów.

Słynnej budowli grozi zawalenie. Na turystów spadają fragmenty betonu

Słynnej budowli grozi zawalenie. Na turystów spadają fragmenty betonu

Autor:
pb//am
Źródło:
duvarenglish.com, birgun.net, tvn24.pl

Odbyły się rozmowy pomiędzy protestującymi na przejściu granicznym w Medyce a nową minister rolnictwa. Co dalej z ich protestem? - Przede wszystkim bardzo by chcieli, żeby ktoś pojawił się tutaj na miejscu. Rozmowy, o których mówimy, doszło do nich pod Warszawą. Jedyną reakcją przewoźników na to, co tam usłyszeli, była zapowiedź, że nie rozszerzą swojego protestu, co byłoby piekielną niewygodnością, dla i tak zmęczonych czekaniem ukraińskich przewoźników - relacjonuje reporter TVN24 Konrad Borusiewicz, obecny na miejscu akcji protestacyjnej.

Protest na granicy. "Ukraiński rząd stoi za swoimi kierowcami, jest sprytniejszy od polskiego"

Protest na granicy. "Ukraiński rząd stoi za swoimi kierowcami, jest sprytniejszy od polskiego"

Autor:
JW/ams
Źródło:
TVN24 Biznes, PAP

Zurych i Singapur zajęły ex aequo pierwsze miejsce w dorocznym zestawieniu najdroższych miast do życia, przygotowanym przez firmę Economist Intelligence Unit (EIU). W pierwszej dziesiątce rankingu znalazły się cztery europejskie metropolie. Najbardziej gwałtowny spadek w rankingu odnotowały dwa miasta w Rosji.

Ranking najdroższych miast świata. Jedno z gwałtownym spadkiem o 105 miejsc

Ranking najdroższych miast świata. Jedno z gwałtownym spadkiem o 105 miejsc

Autor:
jdw//az
Źródło:
CNN, TVN24.pl

W wyniku pomyślnej akcji ukraińskiego wywiadu w telewizji na ukraińskim Krymie pokazano przemówienie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego - poinformował w środę portal RBK-Ukraina. Nagranie zawierało też wypowiedzi naczelnego dowódcy sił zbrojnych Ukrainy generała Wałerija Załużnego i szefa wywiadu wojskowego Kyryła Budanowa.

Media: przemówienie Zełenskiego w telewizorach na Krymie 

Media: przemówienie Zełenskiego w telewizorach na Krymie 

Autor:
asty/kg
Źródło:
PAP

Dziennikarze tvn24.pl, TVN i TVN24 są wśród nominowanych do tegorocznych nagród Grand Press. Nominacje otrzymali: Justyna Suchecka, Piotr Szostak, Wojciech Bojanowski, Filip Folczak, Olga Orzechowska, Maciej Duda, Łukasz Ruciński, Michał Fuja, Grzegorz Głuszak, Marcin Jakóbczyk, Piotr Świerczek, Robert Zieliński, Olga Mildyn, Ewa Galica, Marcin Gutowski, Edyta Krześniak, Piotr Jacoń, Adam Diehl, Piotr Karczewski i Michał Przedlacki.

Nominacje dla dziennikarzy tvn24.pl, TVN24 i TVN do nagrody Grand Press

Nominacje dla dziennikarzy tvn24.pl, TVN24 i TVN do nagrody Grand Press

Autor:
red.
Źródło:
tvn24.pl

Prezes Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak zainaugurował drukowanie puszek, do których zbierane będą pieniądze w ramach 32. Finału WOŚP. - Wierzę w to, że znowu przyszły czasy, w których nasza praca będzie miała konkretne przełożenie - mówił podczas konferencji prasowej. - Powiedzieliśmy, że z sepsą chcemy wygrać i pogonić to zło. Wygraliśmy - zaznaczył.

WOŚP 2024. Jerzy Owsiak: nawet jak będziemy najbogatszym krajem na świecie, to nie traćmy tego dnia

WOŚP 2024. Jerzy Owsiak: nawet jak będziemy najbogatszym krajem na świecie, to nie traćmy tego dnia

Autor:
tmw
Źródło:
tvn24.pl