Zbigniew Rau zastąpi Jacka Czaputowiczana stanowisku szefa polskiej dyplomacji. - To jest oczywiście wybitny, bardzo wytrawny profesor prawa. Ma duże obycie w sprawach międzynarodowych - komentował wybór Raua europoseł PiS Witold Waszczykowski, były minister spraw zagranicznych. Nominacje komentowali też politycy opozycji i obozu rządzącego.
Premier Mateusz Morawiecki w czwartek poinformował, że nowym ministrem spraw zagranicznych będzie dotychczasowy przewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych, były wojewoda łódzki Zbigniew Rau. Nowym ministrem zdrowia zostanie Adam Niedzielski, dotychczasowy prezes Narodowego Funduszu Zdrowia.
Europoseł PiS Witold Waszczykowski, były minister spraw zagranicznych, pytany w programie "Tak jest" w TVN24, czy Rau jest dobrym kandydatem, zaznaczył, że "to jest decyzja premiera". - Cieszę się, że to jest kolejny łodzianin, który w Warszawie będzie pełnił wielką funkcję - powiedział Waszczykowski, dodając, że Rau ma wiele zalet.
- To jest oczywiście wybitny, bardzo wytrawny profesor prawa. Ma duże obycie w sprawach międzynarodowych. Wiele lat spędził za granicą - jako stypendysta, jako wykładowca. A więc ma duże doświadczenie życiowe w obyciu za granicą - zauważył europoseł.
Waszczykowski zwrócił uwagę, że Rau poza tym, że był wojewodą, był również senatorem, a obecnie jest posłem i przewodniczącym sejmowej komisji spraw zagranicznych. - Ma też pewne doświadczenie w dyplomacji parlamentarnej, ponieważ przez wiele lat pełnił funkcję naszego przedstawiciela Sejmu przy Radzie Europy w Strasburgu. Jest więc obznajomiony z dyplomacją międzynarodową - ocenił Waszczykowski.
Według byłego szefa MSZ, być może "to wszystko zdecydowało w gabinecie premiera o postawieniu na tego kandydata".
Pytany o kandydaturę obecnego szefa NFZ-u Adama Niedzielskiego na ministra zdrowia, Waszczykowski powiedział, że nie zna "tego pana".
- Podzielam tutaj opinię pana premiera, że nowy minister będzie dysponował budżetem i pieniędzmi wokół niego olbrzymimi - to jest sto kilkadziesiąt miliardów złotych. Może warto w takiej sytuacji pokusić się o ekonomistę - uznał Waszczykowski.
Morawska-Stanecka: wygłaszane poglądy nie będą wzmacniać jego pozycji
Zmianę na stanowisku szefa resortu spraw zagranicznych komentowała w "Tak jest" wicemarszałek Senatu, Gabriela Morawska-Stanecka z Lewicy. - Zmienianie ministra spraw zagranicznych w sytuacji, gdy 250 kilometrów od Warszawy jest bardzo gorąco i kiedy trzeba podejmować szybkie decyzje, jest bardzo nieroztropne - powiedziała, nawiązując do protestów na Białorusi.
Senator powiedziała w programie, że poglądy Raua mają "bardzo duże znaczenie w kwestii postrzegania tego ministra przez ministrów innych krajów". - To nie będzie wzmacniać jego pozycji na arenie międzynarodowej, wręcz przeciwnie - zaznaczyła. - Nie wyobrażam sobie, że taki minister, z takimi wygłaszanymi poglądami, będzie mógł dobrze reprezentować interesy Polski na arenie międzynarodowej - powiedziała.
Joński: Rau, jako wojewoda, dał się poznać ze złej strony
W TVN24 zmiany w resorcie spraw zagranicznych komentował także poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński. Pogratulował on Rauowi, jednak zaznaczył, że jest "pełen obaw". Joński, jako poseł z Łodzi, komentował także sprawę pod kątem dokonań Raua jako samorządowca. Nowy minister spraw zagranicznych w latach 2015-2019 był bowiem wojewodą łódzkim. - Przez cztery lata, jak był wojewodą, dał się poznać niestety ze złej strony. Zasłynął między innymi zmianą Placu Zwycięstwa, na siłę i wbrew mieszkańcom, na plac Lecha Kaczyńskiego - wymienił, przypominając, że decyzja ta została potem cofnięta.
Joński dodał, że "najpoważniejsze zarzuty" kierowano przed wyborami samorządowymi w 2018 roku, gdy Rau "oświadczył na konferencji prasowej, że jeśli wybory w Łodzi wygra Hanna Zdanowska, to on będzie robił wszystko, żeby je unieważnić i nie dopuścić jej do tej funkcji". Hanna Zdanowska, popierana przez Koalicję Obywatelską, zdobyła wówczas w I turze głosowania 70,22 procent głosów.
Anacki: Rau ma wszelkie kompetencje do objęcia tego stanowiska
Robert Anacki, wiceprezes partii Porozumienie, która wchodzi w skład Zjednoczonej Prawicy, skomentował w programie, że "na pewno, jeśli chodzi o ocenę kompetencji, wiedzy i wykształcenia na temat współpracy międzynarodowej", to Zbigniew Rau "ma wszelkie kompetencje, aby objąć stanowisko".
- Każdego ministra można poznać po czynach i po tym, jak będzie wyglądała jego praca. Dyplomacja też jest specyficzną działką, jeżeli chodzi o zarządzenie państwem, bo często odbywa się za zamkniętymi drzwiami - zaznaczył. Dodał, że na arenie międzynarodowej nie przedstawia się własnych poglądów, a stanowiska wypracowane przez zespoły.
Źródło: TVN24