O trzeciej w nocy mieszkańców wsi zbudził wybuch. Zniszczony został dom, w którym mieszkała rodzina z dwójką małych dzieci. Byli w środku, na szczęście nic im się nie stało. Źródłem eksplozji okazała się zawartość plecaka na tarasie domu. Policja zatrzymała czterech mężczyzn i kobietę.
Do wybuchu doszło w sobotę o trzeciej w nocy we wsi Wyry pod Mikołowem na posesji przy ulicy Kopaniny. Jak podaje policja, w domu byli mieszkańcy: małżeństwo i dwójka ich dzieci w wieku czterech i sześciu lat. Spali.
Na szczęście nic im się nie stało. - Zostali ewakuowani, ale nie mogli tego samego dnia wrócić do domu. Zniszczony został taras - elewacja, zadaszenie, okno, drzwi - wymienia Ewa Sikora, rzeczniczka policji w Mikołowie.
Pod drzwiami tarasu, prowadzącymi bezpośrednio do domu, policjanci znaleźli szczątki plecaka. To w nim, jak ustali, znajdowało się źródło eksplozji - amatorsko skonstruowana bomba.
Powód: dług?
Na miejscu pracowali pirotechnicy z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji z Katowic, a sprawców poszukiwali policjanci z Mikołowa oraz kontrterroryści i kryminalni z Zespołu do Walki z Terrorem Kryminalnym z katowickiej komendy wojewódzkiej, a także funkcjonariusze katowickiego CBŚP.
Po dwóch dniach od eksplozji zatrzymali pięć osób: 19-letnią kobietę i mężczyzn w wieku od 18 do 42 lat. To mieszkańcy powiatów gliwickiego i rybnickiego, niepowiązani ze sobą rodzinnie.
Policjanci przeszukali ich domy i mieszkania, gdzie znaleźli i zabezpieczyli materiały, które mogły służyć do wytworzenia ładunków wybuchowych, a także niewielkie ilości narkotyków.
Jak wstępnie ustalili śledczy, ładunek wybuchowy skonstruował w piwnicy swojego domu jeden z zatrzymanych mężczyzn. Był on już wcześniej karany za nielegalne wytwarzanie broni i amunicji oraz kradzieże i groźby. Pozostałe osoby mają być odpowiedzialne za przewiezienie plecaka z niebezpieczną zawartością na miejsce oraz za podłożenie ładunku wybuchowego na tarasie domu. Policjanci ustalają powód działania sprawców. Nie wykluczają, że motywem były rozliczenia finansowe.
- Nie wiadomo jeszcze, kto komu był winny pieniądze - mówi Sikora.
Jeszcze dziś wszystkie zatrzymane osoby mają być doprowadzone do prokuratury w Mikołowie. Mają już status podejrzanych. Mogą odpowiadać za sprowadzenie zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu osób poprzez eksplozję materiałów wybuchowych, za co grozi do 10 lat więzienia. Konstruktor ładunku wybuchowego odpowie również za jego nielegalne wytworzenie.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja