W zaroślach nieopodal Jeziora Goczałkowickiego na Śląsku przypadkowy spacerowicz odkrył ciało mężczyzny. Zmarły miał przy sobie portfel z pieniędzmi i dokumentami. Badania genetyczne potwierdziły jego tożsamość. To 22-letni Jakub, poszukiwany od 14 stycznia.
W piątek, 14 stycznia późnym wieczorem w Strumieniu w powiecie cieszyńskim na Śląsku odnaleziono volkswagena golfa. Znajdował się w rowie przed mostem na rzece Wisła. Wcześniej wypadł z drogi i uderzył w słup energetyczny, który pełni też funkcję latarni.
W golfie nie było kierowcy. - Świadkowie widzieli, jak ktoś wysiadał z samochodu i odszedł w nieznanym kierunku. Widzieli tylko jedną osobę - mówi Krzysztof Pawlik, rzecznik policji w Cieszynie.
Autem kierował 22-letni Jakub
Według śledczych, wszystko wskazywało na to, że volkswagenem kierował 22-letni Jakub z pobliskiej wsi Chybie. Nie wrócił do domu, nie było go u znajomych. Jego rodzina formalnie zgłosiła zaginięcie dwa dni później, ale w związku z kolizją poszukiwania kierowcy ruszyły natychmiast.
Tego samego dnia w poszukiwaniach uczestniczył pies tropiący. 18 stycznia strażacy przeszukiwali zbiorniki wodne - Wisłę oraz Jezioro Goczałkowickie, do którego wpada rzeka w sąsiadującej ze Strumieniem wsi Wisła Mała w powiecie pszczyńskim. Przeszukano w sumie 280 hektarów powierzchni. Bez efektu.
W golfie zabezpieczono ślady i oddano auto rodzinie.
Nieopodal jeziora spacerowicz odkrył ciało mężczyzny
12 marca przypadkowy spacerowicz w miejscowości Wisła Mała odnalazł ciało mężczyzny. Znajdowało się w zaroślach nieopodal jeziora. Spacerowicz zawiadomił policję.
- Mężczyzna miał przy sobie dokumenty, w portfelu były dowód osobisty i prawo jazdy, a także pieniądze, ale ciało było w stanie zaawansowanego rozkładu, dlatego musieliśmy zlecić badania genetyczne, by potwierdzić tożsamość - mówi Leonard Synowiec, prokurator rejonowy w Pszczynie.
Badania potwierdziły, że to 22-letni Jakub z Chybia, zaginiony dwa miesiące wcześniej.
Dotąd nie wiadomo, co było przyczyną śmierci. Prokuratura zleciła sekcję, która już się odbyła, ale wyniki nie są jeszcze znane.
Śledztwo prowadzone jest pod kątem artykułu 155 Kodeksu karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci.
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: OSP Mnich