W przestrzeni powietrznej Stanów Zjednoczonych porusza się chiński balon szpiegowski - podał w czwartek Pentagon. Lecący się na dużej wysokości obiekt udało się zarejestrować mieszkańcowi Montany. "Najpierw myślałem, że to UFO" - napisał na Twitterze, zamieszczając wykonane przez siebie nagranie.
Pentagon śledzi od kilku dni chiński balon szpiegowski, który porusza się w przestrzeni powietrznej Stanów Zjednoczonych - poinformował w czwartek rzecznik Departamentu Obrony USA generał Patrick Ryder. Chińskie MSZ przekazało z kolei, że "weryfikuje" te informacje.
Chase Doak, mieszkaniec Billings w stanie Montana, przyznał, że jego ciekawość wzbudziła decyzja władz lokalnego lotniska o uziemieniu maszyn w związku z postawieniem w stan gotowości wojska, w tym myśliwców F-22 Raptor. - Zaledwie chwilę wcześniej widziałem informacje o ograniczeniach w ruchu powietrznym, tutaj nad Billings, i pomyślałem, że to trochę podejrzane - mówił Agencji Reutera.
- Wyjrzałem przez okno jak zwykle i po prostu uchwyciłem to kątem oka. Na początku pomyślałem, że to gwiazda, ale stwierdziłem, że to byłoby trochę dziwne, ponieważ jasno świeciło słońce - mówił mężczyzna. Z podjazdu przed swoim domem Doak uchwycił przesuwający się wysoko na niebie balon, który zdaniem eksperta, cytowanego przez Agencję Reutera, może mieć długość trzech autobusów i lecieć w stratosferze, wysoko nad pułapem przelotu samolotów komercyjnych.
"Nie będę kłamał. Najpierw myślałem, że to UFO. Później pomyślałem, że to Elon Musk realizujący cosplayowy scenariusz Czarnoksiężnika z Krainy Oz. To był jednak zwyczajny chiński balon szpiegowski" - napisał na Twitterze, gdzie opublikował również wykonane przez siebie nagranie.
Chiński balon szpiegowski nad USA
Jak podaje Agencja Reutera, dowódcy wojskowi USA rozważali zestrzelenie balonu szpiegowskiego nad Montaną przy pomocy myśliwców F-22, ale ostatecznie zrezygnowali z tego planu ze względu na potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa ze strony spadających części latającego obiektu.
Wcześniej Agencja Reutera, powołując się na wysokiego rangą urzędnika obrony USA, przekazała, że "celem tego balonu jest obserwacja". Urzędnik sprecyzował, że Waszyngton śledzi balon, odkąd kilka dni temu wszedł on w przestrzeń powietrzną USA. Ruch obiektu jest monitorowany między innymi przez załogowy samolot wojskowy USA.
Balony szpiegowskie w zależności od konstrukcji zwykle operują na wysokości 24-37 kilometrów, czyli znacznie wyżej niż komercyjny ruch lotniczy. Samoloty myśliwskie nie osiągają pułapu powyżej 20 kilometrów, jednak na wysokość powyżej 24 kilometrów wznieść się mogą maszyny rozpoznawcze, jak U-2. Ekspert do spraw Chin z Fundacji Obrony Demokracji Craig Singleton wyjaśnił, że balony wykorzystywane były zarówno przez USA, jak i Związek Radziecki w czasie zimnej wojny, będąc tanią metodą zbierania danych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters