Trybunał Konstytucyjny uznał, że odsunięcie Dariusza Barskiego z funkcji prokuratora krajowego było niezgodne z konstytucją. Do orzeczenia odniosła się rzeczniczka prokuratora generalnego i Prokuratury Krajowej, która oceniła, że budzi ono "pewne wątpliwości w kontekście zakresu rozstrzygnięcia". Prokurator Anna Adamiak zauważyła też, że w składzie orzekającym zasiadało dwoje sędziów, którzy podlegają z mocy prawa wyłączeniu.
Trybunał Konstytucyjny uznał w piątek, że odsunięcie Dariusza Barskiego z urzędu prokuratora krajowego w styczniu tego roku przez prokuratora generalnego było niezgodne z konstytucją i ograniczyło mu dostęp do służby publicznej.
Trybunał - po skardze konstytucyjnej Dariusza Barskiego z 15 stycznia - wydał orzeczenie w składzie pięciorga sędziów pod przewodnictwem Krystyny Pawłowicz. Sprawozdawcą był Stanisław Piotrowicz. W składzie byli jeszcze Zbigniew Jędrzejewski, Bartłomiej Sochański i Rafał Wojciechowski. Orzeczenie nie było jednogłośne.
Prokurator Adamiak: orzeczenie budzi pewne wątpliwości
Do orzeczenia odniosła się na konferencji rzeczniczka prokuratora generalnego i Prokuratury Krajowej, prokurator Anna Adamiak, która przypomniała, że "każdy organ sądowy w Polsce ma zakres swoich właściwości". - Również swoją kompetencję, czy zakres właściwości ma Trybunał Konstytucyjny. Trybunał Konstytucyjny orzeka w sprawie stwierdzenia zgodności, bądź nie z konstytucją ustaw, bądź innych aktów normatywnych, ale warunkiem, aby Trybunał Konstytucyjny mógł zająć się skargą złożoną przez obywatela, bo takie uprawnienie każdy obywatel Polski posiada, tenże obywatel mając świadomość, będąc przekonanym, że zostały naruszone jego prawa, najpierw musi wyczerpać drogę sądową. To jest zapis konstytucyjny, jak również jest to przepis dotyczący pragmatyki służbowej - tłumaczyła.
- Dariusz Barski, gdy uznał, że stanowisko prokuratora generalnego przedstawione mu 12 stycznia jest niezasadne, narusza jego prawa i narusza prawo w ogóle, powinien - jak każdy obywatel w tym państwie - zwrócić się do sądu pracy o ochronę swoich praw. Natomiast pan prokurator Barski nie skorzystał z tej drogi, tylko w ciągu trzech dni złożył skargę do Trybunału Konstytucyjnego - wskazywała.
Wyjaśniała, że "skarga złożona przez pana prokuratora Barskiego jest niedopuszczalna z mocy prawa, właśnie z tego powodu, że (...) nie może podlegać rozpoznaniu przez Trybunał Konstytucyjny, bo nie spełnia wymogów formalnych w postaci niewyczerpania drogi sądowej i braku ostatecznego orzeczenia w tym zakresie podjętego przez sąd".
W piątek - kontynuowała - "Trybunał orzekł zgodnie z wnioskiem pana Dariusza Barskiego", ale "to orzeczenie też budzi pewne wątpliwości w kontekście zakresu rozstrzygnięcia". - Kompetencją Trybunału Konstytucyjnego jest rozstrzyganie w przedmiocie zgodności, bądź nie z konstytucją ustawy i innych aktów normatywnych. W tej sprawie Trybunał Konstytucyjny nie stwierdził, że przepisy (...) są niekonstytucyjne. Stwierdził, że wykładnia tego prawa, czyli sposób zastosowania tego przepisu przez prokuratora generalnego, jest niekonstytucyjna - mówiła Adamiak.
Zdaniem rzeczniczki "zdecydowanie pokazuje to, że Trybunał w swoim orzeczeniu wyszedł poza przysługującą mu kompetencję". - Nie bez znaczenia jest również to, że w składzie orzekającym zasiadało dwoje sędziów, którzy podlegają z mocy prawa wyłączeniu. I to z mocy prawa w postaci ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. To osoby, które uczestniczyły w procesie legislacyjnym, które doprowadziły do przyjęcia tejże właśnie ustawy, której wykładnia została z ich udziałem zakwestionowana - dodała, odnosząc się do Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza.
Zmiany w Prokuraturze Krajowej
Do zmian w Prokuraturze Krajowej doszło 12 stycznia 2024 roku. Tego dnia prokurator generalny i minister sprawiedliwości Adam Bodnar wręczył Dariuszowi Barskiemu, pełniącemu funkcję prokuratora krajowego, dokument stwierdzający, że przywrócenie go do służby czynnej w 2022 roku "zostało dokonane z naruszeniem obowiązujących przepisów i nie wywołało skutków prawnych".
Aktu przywrócenia Barskiego ze stanu spoczynku 16 lutego 2022 roku dokonał ówczesny prokurator generalny i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, jednak - jak w styczniu zwróciło uwagę Ministerstwo Sprawiedliwości - zastosowano przy tym "przepis ustawy, który już nie obowiązywał". Resort wskazał, że regulacja w tej sprawie - z przepisów wprowadzających Prawo o prokuraturze w 2016 roku - miała charakter epizodyczny, de facto obowiązujący przez dwa miesiące.
W konsekwencji - jak zwrócił uwagę Bodnar - doszło do unieważnienia umocowania Barskiego jako szefa PK ze względu na nieprawidłowe powołanie, natomiast nie doszło do jego odwołania, co - zgodnie z przepisami Prawa o prokuraturze - wymaga pisemnej zgody prezydenta. W ocenie ministra sprawiedliwości prezydent Duda nie mógł wyrazić zgody na odwołanie z funkcji Barskiego, gdyż Barski nie mógł w ogóle "powrócić ze stanu spoczynku do czynnej służby" w 2022 roku.
Według Barskiego przepisy te "nadal obowiązują", bo - jak napisał w skardze - "są częścią polskiego systemu prawnego i kształtują stosunek służbowy prokuratora" i "w żadnym razie nie można było tej regulacji uznać za epizodyczną, obowiązującą jedynie w okresie dwóch miesięcy od dnia wejścia w życie tejże ustawy".
Adam Bodnar - po skardze konstytucyjnej Barskiego do TK z połowy stycznia - jeszcze w lutym w piśmie do trybunału wniósł o umorzenie sprawy. W piśmie do TK Bodnar podkreślił, że przed wystąpieniem ze skargą konstytucyjną Barski nie wykorzystał przysługującej drogi sądowej zmierzającej do uzyskania ostatecznego orzeczenia. "Skarżący musi wyczerpać środki należące do normalnego toku instancyjnego, sięgając po skargę konstytucyjną na zasadzie swego rodzaju ultima ratio, ostatniej szansy dochodzenia praw i wolności naruszonych przez zastosowanie niekonstytucyjnego przepisu" - zwracał uwagę Bodnar.
CZYTAJ TAKŻE: Sąd Najwyższy w sprawie Barskiego. Prokuratura: stanowisko to nie wywołuje skutków prawnych
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP