Choć co prawda nie ma formalnego nakazu ścigania kobiet opalających się topless na plażach, ryzyko dla wystawiających na słońce swe wdzięki pań istnieje. Jeśli ktoś poczuje się zgorszony, to sprawa może zakończyć się w sądzie - ostrzega "Głos Pomorza"
Najnowsze trendy w modzie - jeśli chodzi o stroje kąpielowe - mówią, że im więcej odkrytego ciała, tym bardziej jest się na topie. Niektórych pań kuse stroje nie satysfakcjonują i idą na całość. Teraz padł na nie strach - rozniosło się, że pomorscy policjanci mają karać za publiczne pokazywanie piersi. - To nieprawda. Nigdy się tym nie zajmowaliśmy i nie mamy zamiaru. Nie mamy też takiego odgórnego nakazu, informuje Jan Kościuk, rzecznik prasowy policji w Gdańsku. Prawdą jest jednak, ze publiczne pokazywanie piersi może zostać uznane za wybryk nieobyczajny, za który można zostać ukaranym. Chodzi o artykuł 140 kodeksu wykroczeń, który mówi, że za nieobyczajny wybryk można trafić nawet do aresztu. - Ktoś wrażliwy może uznać pokazywanie piersi za zachowanie nieobyczajne i zgłosi to policji. Wtedy możemy taką osobę ukarać mandatem. Jeśli nie przyjmie go ona, to sprawa znajdzie swój finał w sądzie - powiedział gazecie szef policjantów z Ustki, Grzegorz Gadoś.
Źródło: "Głos Pomorza"