Kłęby czarnego dymu i jęzory płomieni - tak mieszkańcy krakowskiej dzielnicy Nowa Huta opisują pożar remontowanej hali hipermarketu. Żywioł udało się opanować dopiero nad ranem. Informację i zdjęcia dostaliśmy od internautów na platformę Kontakt TVN24.
Pożar wybuchł około godz. 22. w sklepie spożywczym, który był w trakcie remontu. Następnie ogień rozprzestrzenił się na sklep AGD, tam znajdowały się znicze i fajerwerki - to znacznie utrudniło pracę strażakom.
Wskutek pożaru dach hali zawalił się i zdusił ogień, a to pomogło opanować pożar.
Jedna osoba została niegroźnie ranna. Opatrzona przez ratowników medycznych, została zabrana do szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Na razie jest za wcześnie, by mówić o przyczynach pożaru. Straty oszacowano wstępnie na pół miliona złotych, ale mogą okazać się większe.
Z ogniem walczyło 28 zastępów straży pożarnej i około 100 funkcjonariuszy policji.
Dym nad Nową Hutą
Nad Nową Hutą unosi się gęsty dym. Policja apeluje do mieszkańców o nieotwieranie drzwi i okien i pozostanie w domach. Radzi także, by zabrano samochody z okolicznych parkingów, by nie utrudniały pracy strażaków.
jk, mon/ram
Źródło: Kontakt TVN24, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Robert