9 maja, w ramach obchodów 80. rocznicy zwycięstwa Związku Radzieckiego nad nazistowskimi Niemcami w II wojnie światowej, w całej Rosji zorganizowane zostaną różnego rodzaju wydarzenia. W Moskwie odbędzie się tradycyjna parada wojskowa na Placu Czerwonym. Przemaszerują w niej również żołnierze, którzy brali udział w walkach na Ukrainie.
W trakcie posiedzenia serbskiego rządu podjęto decyzję o utworzeniu grupy roboczej, która ma przygotować wspólne obchody razem z Rosją.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić potwierdził w środę, że uda się do Moskwy na paradę, a na miejscu spotka się z Władimirem Putinem.
Serbski prezydent przyznał, że omówi z nim sytuację Serbskiego Przemysłu Naftowego (NIS) - największego koncernu naftowego Serbii, który został objęty amerykańskimi sankcjami przez fakt, że większość udziałów w firmie należy do rosyjskiego Gazpromu. Wejście w życie restrykcji było dotąd przez Waszyngton odkładane.
Bruksela zabiera głos
Unia Europejska, komentując wyjazd Vuczicia do Moskwy, stwierdziła, że UE "chce widzieć w Serbii wiarygodnego partnera", który musi jednak przekonać europejskich partnerów do wiarygodności deklarowanego kursu europejskiego. W odpowiedzi udzielonej bałkańskiej redakcji Radia Wolna Europa rzecznik Komisji Europejskiej dodał, że UE jasno wyraziła swoje stanowisko wobec partnerów, w tym państw kandydujących, takich jak Serbia.
- Stosunki z Rosją nie mogą przebiegać według zasady "business as usual", zwłaszcza w świetle niesprowokowanej i nieuzasadnionej agresji na Ukrainę - stwierdził Guillaume Mercier.
Serbski rząd nie chce nakładać sankcji
Od rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku Serbia przyjęła tysiące ukraińskich uchodźców, kilkakrotnie potępiła rosyjską agresję i wysłała Kijowowi pomoc humanitarną.
Jednocześnie rząd w Belgradzie utrzymuje kontakty z Rosją na najwyższym szczeblu i odmawia przyłączenia się do nakładanych na ten kraj sankcji UE.
Autorka/Autor: ng/dap
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA/MAXIM SHIPENKOV