Przedsiębiorcy szukając pracowników pukają do drzwi zakładów karnych. Na wolności pracuje już ponad 6 tys. skazanych: to prawie wszyscy, którzy mogą opuszczać więzienia bez konwoju - informuje "Dziennik Polski".
Szukając pracowników, właściciele uruchamiają produkcję nawet bezpośrednio na terenach zakładów karnych. W ten sposób działa juz kilka prywatnych firm.
Ile płaci się skazanym? Joanna Walczak z firmy Alecop nie może tego powiedzieć. Mówi jednak, że całkowity koszt jednego pracownika to dla firmy ponad 2 tys. zł.
O skazanych zabiegają głównie firmy budowlane. Edward Palus, zastępca dyrektora Zakładu Karnego Nowa Huta, wciąż odbiera telefony od przedsiębiorstw poszukujących robotników. – Zainteresowanie jest ogromne. Musimy odmawiać – podkreśla.
Rok temu przedsiębiorstwo Chemobudowa – Kraków SA podpisało z ZK Nowa Huta umowę na zatrudnienie 15 więźniów. Obecnie pracuje tam dwa razy tyle skazanych.
Ile może zarobić więzień? Wypłata „na rękę” jest niewielka. Gdy pracodawca oferuje minimalną stawkę, czyli 468 zł brutto, to po odjęciu składek ZUS i 20 proc. na fundusz pomocy postpenitencjarnej, więźniowi zostaje 298 zł.
Źródło: Dziennik Polski