Wystarczy zajrzeć do kinowego repertuaru żeby sprawdzić, który z filmów jest kinowym hitem marca. 300 – film na podstawie komiksu Franka Millera opowiada o legendarnej bitwie stoczonej w wąwozie Termopile w roku 480 p.n.e. Tak to ze sztuką bywa, że zyskuje ona najczęściej wymiar ponadczasowy, tak o dziwo jest i w tym przypadku.
300 żołnierzy Króla Leonidasa zatrzymało całą perską armię, i choć wszyscy zginęli to jednak tych 300 ludzi uratowało dużą część greckiej obrony i pozwoliło zorganizować defensywę. Podobnie mogło być dziś na Wiejskiej – niby to nie wąwóz (przynajmniej nie dosłownie), a jednak tam też mała grupa ludzi mogła zewrzeć szyki i zatrzymać armię złoczyńców z mafii paliwowej. W dodatku wcale nie potrzebnych było 300, wystarczyłoby 231, a co ważniejsze ich obrona nie skończyłaby się ich śmiercią, co już powinno być dla nich pewną zachętą.
Zabrakło 52 odważnych, 52 śmiałków którzy mogli okryć się sławą i chwałą, tyle dokładnie głosów zabrakło by uzyskać większość bezwzględną do uchylenia immunitetu posłance Ostrowskiej (znanej między innymi z występów w sejmowym hotelu). O dziwo znalazło się 55 posłów, którzy dotychczas w walce z mafią paliwową, wydawali się być raczej sojusznikami „Leonidasa” niż „Persów”, którzy postanowili nagle zmienić front. Dlaczego posłowie PO zagłosowali inaczej niż można się było po nich spodziewać?
Oczywiście zachowanie Platformy Obywatelskiej trudno porównywać do walki armii perskiej, a piątkowej sytuacji z Wiejskiej do antycznej obrony ideałów. Zachowania posłów PO i ich tłumaczenia obrony Małgorzaty Ostrowskiej kompletnie nie rozumiem. Dziś posłanka Małgorzata Ostrowska została uwolniona od ciężaru niewygodnych pytań. Na razie prokuratura żadnego jej nie postawi. A na takie pytanie mogłaby po prostu odpowiedzieć i sprawa byłaby załatwiona (skoro jest niewinna). „Teraz czuję się już dużo lepiej” – mówi Posłanka Ostrowska a ja się dziwię, bo przecież niewinności nie powinno się bronić w ten sposób.
Czy zniesienie immunitetów naprawdę jest celem PO? Jeśli tak, to komu panowie posłowie zgadzamy się je uchylić i w jakich sytuacjach? To tak ma wyglądać wcielanie w życie szczytnych propozycji? Z drugiej strony jeśli to jest strategia anty- PIS’owska (prokuratura służy partii rządzącej) to mało skuteczna – bo tylko wzmacnia Prawo i Sprawiedliwość, dążące do wyjaśnienia afer. Domaganie się uchylenia immunitetu posłance, na której ciążą podejrzenia może tylko umocnić wizerunkowo PIS.