Nie tak dawno szczecińscy stróże prawa zakopali się na torach tramwajowych, a tymczasem piątek przyniósł kolejne straty w taborze policyjnym. Internauta Zygmunt poinformował na platformę Kontakt TVN24 o kraksie policyjnego radiowozu. Sprawcą był funkcjonariusz. Został ukarany przez swoich kolegów. Pouczeniem.
200 metrów. Tylko tyle brakowało szczecińskim policjantom, by dojechać do celu bez żadnych strat. – Tuż przed komisariatem policji przy ulicy Kaszubskiej w Szczecinie, radiowóz policyjny uderzył w samochód – poinformował internauta Zygmunt.
Rzecznik prasowy szczecińskiej policji powiedział portalowi tvn24.pl, że do wypadku doszło z winy policjanta. - Radiowóz uderzył w zaparkowany samochód, a ten siłą rozpędu uderzył w inne auto - poinformował rzecznik. Pechowy policjant został rozliczony przez swoich kolegów za udział w kolizji drogowej. Obyło się bez mandatu - funkcjonariusz dostał pouczenie.
Pech drogówki
Niespełna tydzień temu doszło do bardziej spektakularnej "akcji policji". Jadące na sygnałach radiowozy – widząc, że ciężko będzie przejechać tradycyjną nawierzchnią – postanowiły skrócić sobie drogę i jechać torami tramwajowymi. – Jeden z nich przejechał, ale drugi już nie – pisał na Kontakt TVN24 internauta Przemysław. Na pomoc musiał przyjechać samochód techniczny pogotowia torowego. Ten także został unieruchomiony na torach. Z opresji policjantów wybawiła dopiero... koparka. CZYTAJ WIĘCEJ
Źródło: Kontakt TVN24
Źródło zdjęcia głównego: internauta Zygmunt