Za nim prawie dwa tygodnie samotnej żeglugi. Przed nim - największa zmora a zarazem wyzwanie żeglarzy: przylądek Horn. Kapitan Roman Paszke jest w trakcie wyścigu o rekord w samotnym okrążeniu ziemi. M.in. o tym jak spędza się święta, gdy człowieka otacza tylko morze z kapitanem rozmawiał Kamil Durczok.
Romanem Paszke na katamaranie "Gemini 3" żegluje samotnie dookoła świata trudniejszą drogą pod wiatr. Glob w ten sposób okrążyło zaledwie sześciu żeglarzy. Najszybciej z nich - w 122 dni - pokonał ją Francuz Jean-Luc van den Heede.
Polak chce pobić jego rekord. Jak na razie idzie mu dobrze. Jak powiedział w rozmowie z Kamilem Durczokiem, udało mu się rozwinąć maksymalną prędkość 24 węzłów, a ma zamiar płynąć jeszcze szybciej.
Paszke przyznaje też, że jest w doskonałej kondycji zarówno psychicznej jak i fizycznej. Jak podkreśla, najgorsze jednak dopiero przed nim - owiany złą sławą Przylądek Horn.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN