Szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj przekazał, że w regionie "jest coraz gorzej". "Trudno opisać słowami to, co robią najeźdźcy" – napisał na Telegramie. "Orkowie zabijają nasze miasta, niszczą wszystko wokół. Siewierodonieck ledwie żyje" - dodał.
Dla obwodu ługańskiego nastał najtrudniejszy czas w ciągu ośmiu lat wojny z Rosją - zaalarmował we wtorek na Telegramie szef regionalnych władz Serhij Hajdaj. "Jest coraz gorzej. Trudno opisać słowami to, co robią najeźdźcy" - napisał.
REPORTAŻ "SUPERWIZJERA": Ci, którzy nie uciekli z Siewierodoniecka >>>
"Orkowie zabijają nasze miasta, niszczą wszystko wokół. Siewierodonieck ledwie żyje" - poinformował Hajdaj. Napisał, że wrogowie atakują na wszystkich kierunkach równocześnie. Dodał, że "wszystko dookoła aż trzeszczy, zrzucono bomby lotnicze na Siewierodonieck".
"Rosjanie nacierają również od strony Zołotego i Kateryniwki, pod Komyszuwachą i Biłohoriwką. Trasa z Lisiczańska do Bachmutu jest ciągle ostrzeliwana. Tam 'pracują' już grupy dywersyjno-rozpoznawcze przeciwnika, sytuacja niemal krytyczna" - relacjonował.
Hajdaj: Rosjanie sprowadzili szaloną liczbę żołnierzy i sprzętu wojskowego
W ocenie gubernatora agresorzy "sprowadzili do obwodu ługańskiego szaloną liczbę żołnierzy i sprzętu wojskowego". Wcześniej we wtorek Hajdaj przekazał doniesienia, że rosyjskie wojska ostrzelały zakłady Azot w Siewierodoniecku, gdzie mieszczą się schrony. Zginęły cztery osoby, a jeszcze jeden mieszkaniec poniósł śmierć w centrum miasta.
Zdobycie Siewierodoniecka - nieformalnej stolicy części obwodu ługańskiego kontrolowanej przez rząd w Kijowie - jest obecnie najważniejszym celem inwazji Rosji na wschodzie Ukrainy. Przed rosyjską agresją miasto liczyło ponad 100 tysięcy mieszkańców. Według ocen administracji obwodu ługańskiego z początku maja, w Siewierodoniecku pozostało obecnie około 15 tysięcy cywilów.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24