W misjach kosmicznych najważniejsza jest równowaga między dobrym zdrowiem, sprawnością fizyczną, doświadczeniem i opanowaniem -- twierdzi dr Anna Fogtman z Europejskiego Centrum Astronautów. - Około 40-50-latkowie mają te cechy w równowadze, co daje im zdecydowaną przewagę - zauważa ekspertka. Właśnie tacy astronauci w sobotę polecą w kosmos w kapsule Dragon firmy SpaceX. Zobacz start na żywo podczas programu specjalnego w TVN24 GO.
Pierwotnie datę załogowego lotu kosmicznego statku Dragon, wyprodukowanego przez firmę SpaceX, wyznaczono na 27 maja. W starcie przeskodziła jednak pogoda, a NASA poinformowała, że kolejna próba odbędzie się w sobotę 30 maja.
Będzie to pierwszy lot załogowy na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) z terenu USA od prawie 10 lat. W tym czasie wymiana członków załogi stacji realizowana była wyłącznie za pomocą rosyjskich statków Sojuz.
W statku Dragon znajdzie się dwóch amerykańskich astronautów: Robert Behnken i Douglas Hurley. To weterani lotów kosmicznych. Uczestniczyli w programie STS, czyli wahadłowców kosmicznych, który trwał do 2011 roku.
CZYTAJ WIĘCEJ: POZNAJ ZAŁOGĘ MISJI DEMO-2 >>>
"Miły i symboliczny zbieg okoliczności"
Hurley brał udział w ostatniej misji amerykańskich wahadłowców. Anna Fogtman z Europejskiego Centrum Astronautów należącego do Europejskiej Agencji Kosmicznej zapytana, czy NASA wybrała go do lotu Dragona bardziej ze względów symbolicznych - jako klamrę spinającą zawieszony program kosmiczny z właśnie rozpoczynającym się - zaprzecza.
- Zarówno Robert Behnken, jak i Douglas Hurley zostali wybrani do tej misji nie ze względów symbolicznych, a dlatego, że obaj mają bogate doświadczenie jako załoga promów kosmicznych i co ważniejsze, jako piloci testowi. Jest to misja demonstracyjna i wymaga odpowiednio doświadczonych astronautów. Osobiście zgadzam się jednak, że fakt, iż Hurley leci w Dragonie to miły i symboliczny, ale jednak zbieg okoliczności - dodaje.
"Nie wszyscy astronauci to atleci"
Wybrani astronauci nie są już młodzieńcami: Hurley ma 53 lata, a Behnken - 49 lat. Dlaczego więc właśnie oni zostali wybrani do tego historycznego lotu? Fogtman twierdzi, że właśnie osoby w wieku około 40-50 lat są najbardziej predestynowane do lotu w kosmos.
- Wysoka sprawność fizyczna to jest typowy mit, jeżeli chodzi o cechy astronautek i astronautów. Nie jest prawdą, że wszyscy z nich to atleci i atletki - opowiada w rozmowie z Polską Agencją Prasową Fogtman, podkreślając, że w misjach kosmicznych ważne są zarówno dobre zdrowie i w miarę dobra sprawność fizyczna, jak i jasny umysł, doświadczenie życiowe, opanowanie, równowaga psychiczna, dobrze rozwinięte zdolności kognitywne. - Około 40-50-latkowie mają te cechy w równowadze, co daje im zdecydowaną przewagę w porównaniu do osób dużo młodszych lub dużo starszych - zaznacza Fogtman, której głównym zadaniem jest opracowanie strategii szacowania ryzyka zdrowotnego i ochrony zdrowia europejskich astronautów przed promieniowaniem kosmicznym.
Dodatkowo - podkreśla ekspertka - istotne jest ryzyko negatywnych konsekwencji zdrowotnych w wyniku narażenia na promieniowanie kosmiczne. - Tutaj, zgodnie z regulacjami NASA, starsi astronauci i astronautki są uprzywilejowani, ponieważ istnieje u nich mniejsze ryzyko wystąpienia nowotworów w wyniku takiej ekspozycji. Dlatego właśnie w misjach kosmicznych prawdopodobnie nigdy nie zobaczymy 20-latków - dodaje Fogtman.
Podobnie jak w przestrzeni kosmicznej niewiele jest bardzo młodych osób, tak ciągle liczba kobiet w statkach jest zdecydowanie mniejsza. Z czego to wynika? Ekspertka wskazuje, że jest to częściowo wynik zaszłości pionierskiego programu Apollo, w wyniku którego lądowano na Księżycu.
Ekspertka: kobiety i mężczyźni w kosmosie idealnie się uzupełniają
- W tamtych czasach szanse uczestnictwa w programie miały przede wszystkim osoby wywodzące się z wojska, a byli to głównie mężczyźni. Drugim powodem jest mniejsza reprezentacja kobiet wśród osób zgłaszających się obecnie do programów kosmicznych - wyjaśnia.
Kobiety - w ocenie Fogtman - uważa się stereotypowo za wrażliwsze i mniej wytrzymałe oraz niepredysponowane do tak zwanych "trudniejszych" zawodów.
- W istocie fakty świadczą o czymś zupełnie innym. Kobiety i mężczyźni różnią się oczywiście w swoich cechach, ale w misjach kosmicznych idealnie się uzupełniają. Jeśli chodzi o konsekwencje zdrowotne - tam, gdzie mężczyźni wydają się być słabsi, tam kobiety dominują, i na odwrót - puentuje.
O tym, że kobiety świetnie radzą sobie w kosmosie, dobrze wiedzą członkowie załogi misji Demo-2. Żona Dougha Hurleya - Karen Nyberg - oraz żona Boba Behnkena - Katherine McArthur - także są astronautkami.
Astronauta to nie żołnierz
Ekspertka przewiduje, że w nadchodzących latach w kosmos poleci więcej osób spoza sił powietrznych i pilotów. Będą to też naukowcy.
- W istocie mit osób z zapleczem militarnym, jako lepiej predysponowanych do bycia astronautami, w Europie już wygasł i powoli wygasa w USA. Czasy pionierskich lotów w kosmos się skończyły. Przed nami stoją bardziej naukowe wyzwania: jak zapewnić stałą obecność w kosmosie, jak efektywnie zużywać dobra naturalne innych planet? To jest zadanie nie dla stereotypowych mięśniaków, lecz wykształconych ekspertek i ekspertów - wskazuje.
Dlatego Fogtman jest przekonana o tym, że wkrótce optyka rekrutacyjna astronautów zmieni się na profil bardziej "naukowy". - Oczywiście oznacza to, że wszyscy ci kandydaci i kandydatki będą musieli spełnić te same kryteria, jeśli chodzi o status zdrowotny, psychologiczny i intelektualny - dodaje.
Czasy pionierskich lotów w kosmos się skończyły. Przed nami stoją bardziej naukowe wyzwania: jak zapewnić stałą obecność w kosmosie, jak efektywnie zużywać dobra naturalne innych planet? To jest zadanie nie dla stereotypowych mięśniaków, lecz wykształconych ekspertek i ekspertów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: NASA