My nie tworzymy prawa i nie uzurpujemy sobie takiego prawa, to jest interpretacja, wyjaśnianie pewnych niejasności - powiedział rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski, komentując czwartkową uchwałę trzech izb SN. Zaznaczył, że dotychczas sądy "uznawały autorytet i liczyły się ze zdaniem Sądu Najwyższego". - Zobaczymy, jak będzie teraz - dodał.
Sąd Najwyższy w składzie trzech izb: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wydał w czwartek uchwałę dotyczącą legalności zasiadania w składach sędziowskich osób wybranych z rekomendacji nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Stwierdził, że jeśli w składzie Sądu Najwyższego zasiada osoba powołana na sędziego SN na wniosek nowej KRS, skład jest nieprawidłowo obsadzony.
W odniesieniu do sądów powszechnych i wojskowych Sąd Najwyższy uznał, że skład orzekający z osobą powołana na sędziego z rekomendacji nowej KRS jest nieprawidłowo obsadzony, "jeżeli wadliwość procesu powoływania prowadzi, w konkretnych okolicznościach, do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności".
"Z tym się albo zgodzą sędziowie, albo nie. Mają do tego prawo"
Rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski podkreślał w rozmowie z TVN24, że "uchwała Sądu Najwyższego nie jest źródłem prawa". - To jest wykładnia przepisów. My nie tworzymy prawa i nie uzurpujemy sobie takiego prawa. To jest interpretacja, wyjaśnianie pewnych niejasności, wyjaśnianie, czego dotyczy dany przepis. Tym się wczoraj zajmowaliśmy - wyjaśniał.
To - jak dodał - "wiąże sędziów Sądu Najwyższego, bo to jest zasada prawna, ale formalnie nie wiąże sędziów [sądów powszechnych - przyp. red.] w kraju". - To jest tylko rodzaj zaprezentowania pewnego stanowiska i z tym się albo zgodzą sędziowie, albo nie. Mają do tego prawo - podkreślił rzecznik Sądu Najwyższego.
Zaznaczył, że "dotychczas w historii Sądu Najwyższego było tak, że uchwały, postanowienia, wyroki Sądu Najwyższego i przedstawiana w uzasadnieniach wykładnia pewnych przepisów trafiała do sądów".
- Sądy uznawały autorytet Sądu Najwyższego, czasami się nie dawały przekonać, przedstawiały konkurencyjne rozumowanie, ale liczyły się ze zdaniem Sądu Najwyższego. Zobaczymy, jak będzie w tym przypadku - powiedział Laskowski.
53 sędziów za przyjęciem uchwały, sześciu z odrębnym zdaniem
W czwartkowym posiedzeniu Sądu Najwyższego wzięło udział 59 sędziów trzech izb. 53 głosowało za przyjęciem uchwały, sześciu złożyło zdanie odrębne.
Uchwała składa się z czterech punktów:
- Sąd Najwyższy stwierdził, że jeśli w składzie zasiada osoba powołana na sędziego SN na wniosek nowej KRS, taki skład jest nieprawidłowo obsadzony.
- W przypadku sądów powszechnych i wojskowych sytuacja jest podobna, ale pod warunkiem, że wadliwość procesu powoływania sędziego "prowadzi, w konkretnych okolicznościach, do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności".
- Uchwała nie ma zastosowania do orzeczeń wydanych przez sądy przed dniem jej podjęcia.
- Natomiast w odniesieniu do Izby Dyscyplinarnej SN uchwała ma zastosowanie do orzeczeń tej Izby bez względu na datę ich wydania.
Źródło: TVN24