Ruszyło śledztwo w sprawie dokumentacji medycznej, która została zabrana przez CBA ze szpitala MSWiA po zatrzymaniu byłego ordynatora kardiochirurgii tego szpitala, Mirosława G. - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur.
Podstawą do wszczęcia śledztwa są dwa artykuły Kodeksu karnego - 231, dot. przekroczenia uprawnień lub ich niedopełnienia przez funkcjonariuszy publicznych i 160, dot. narażenia człowieka na utratę życia lub zdrowia.
Jak poinformowała rzeczniczka prokuratury, dotychczas nikomu nie przedstawiono zarzutów. - Mamy do przesłuchania w tej sprawie wielu świadków - podkreśliła. Nie wiadomo jednak kto będzie przesłuchiwany i czy wśród tych osób znajdzie się szef CBA Mariusz Kamiński.
Zawiadomienie w tej sprawie złożyła Okręgowa Izba Lekarska. Uznała ona, że doszło do przestępstwa m.in. dlatego, iż dokumentacja zawierająca informacje dotyczące stanu zdrowia pacjentów, objęte tajemnicą lekarską, trafiła do komisariatów. W zawiadomieniu zwrócono także uwagę na to, że zabranie dokumentacji ze szpitala utrudniło w znaczący sposób pracę lekarzom.
Początkowo prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, gdyż w jej opinii nie zaistniały przesłanki popełnienia przestępstwa. Izba odwołała się jednak od tej decyzji i pod koniec października sąd uchylił ją.
Dokumentacja medyczna szpitala MSWiA została zabezpieczona po zatrzymaniu b. ordynatora oddziału kardiochirurgii Mirosława G. Przedstawiono mu 45 zarzutów korupcyjnych, ale także zarzuty zabójstwa pacjenta, mobbingu i znęcania się nad osobą najbliższą. W maju br. po 3,5 miesiącach, po wpłaceniu kaucji w wysokości 350 tys. zł, wyszedł z aresztu.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24