Co drugi Niemiec uznaje swój kraj za mocarstwo (dokładnie 49 procent). Prawie połowa mieszkańców RFN (46 procent) jest zdania, że w przyszłości Niemcy będą odgrywać wiodącą rolę w świecie.
W specjalnym sondażu Fundacji Bertelsmanna ankietowani Niemcy odpowiadali także, że w najbliższej przyszłości zmieni się układ sił w skali globalnej – rolę przywódczą tracić będą Stany Zjednoczone, podobnie zresztą Wielka Brytania, a na znaczeniu zyskiwać będą „nowe mocarstwa”, takie jak Chiny, Indie czy Brazylia. Sporym szacunkiem ankietowanych Niemców cieszy się Unia Europejska – aż 81 procent z nich uważa, że UE jest już globalnym mocarstwem.
Sondaż Fundacji Bertelsmanna został przeprowadzony w 9 krajach, jednak najciekawsze są opinie wyrażane właśnie w Niemczech, gdyż dają nam drobny ogląd tego, jak nasi zachodni sąsiedzi, traktowani często w Polsce przez niektóre środowiska z nieufnością, postrzegają swój kraj i jego rolę w świecie.
Według ankietowanych, mocarstwowość dzisiaj definiuje się poprzez a) siłę gospodarki, b) stabilność polityczną i c) poziom wykształcenia obywateli oraz poziom nauki i badań. Ten ostatni „czynnik” w stosunku do ostatniej podobnej ankiety jest wymieniany znacznie częściej. Owa obywatelska definicja mocarstwa, co bardzo uderzające, nie obejmuje, tak jak byśmy oczekiwali, siły wojskowej. Ankietowani nie spodziewają się, że w najbliższych latach na świecie zapanuje globalna równowaga i harmonia, nad którą kontrolę będą sprawować Narody Zjednoczone.
A jak Niemcy są postrzegane przez inne nacje? Interesujące jest, że aż co drugi Brytyjczyk widzi w Niemczech mocarstwo globalne. To ważny dowód na obecne już wiele dziesięcioleci na Wyspach Brytyjskich uprzedzenia do Niemiec po wojnach światowych 20 wieku. Gdyby zaś zebrać wszystkich ankietowanych przez Bertelsmanna w Ameryce Północnej, Rosji, Brazylii, Chinach, Indii, Japonii, Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech, to zaledwie jedna trzecia mieszkańców tych krajów postrzega Niemcy jako wielkie światowe mocarstwo, zaś zaledwie jedna czwarta widzi w Niemczech mocarstwo, które odgrywać będzie ważną rolę globalną po roku 2020.
Redakcja Der Spiegel online skomentowała wynik sondażu także dosyć oryginalnie: „Tak jak w sondażu z 2005 r. Niemcy znacząco przeszacowują własną rolę w świecie”. Czyżby oczekiwania obywateli niemieckich w stosunku do realiów były zbyt duże? Ankieta Bertelsmanna może być sensownym punktem wyjścia do zastanowienia się i w Niemczech i np. w Polsce nad autentyczną rolą Niemiec w polityce europejskiej i światowej. Z jednej strony oczekiwania innych krajów wobec RFN rosną - tak potężne państwo, z 80 milionami ludności, nie może stać na uboczu głównych nurtów wydarzeń. Oczekujemy od Niemiec zaangażowania w europejską i globalną Friedenspolitik, politykę obrony ładu pokojowego. Ale z drugiej strony każdorazowe wyjście Niemiec z prowincjonalizmu, do jakiego przywykliśmy przed zjednoczeniem, budzi obawy o przekroczenie przez Berlin rozsądnych granic zaangażowania politycznego i ekonomicznego. Czy jesteśmy gotowi na mocarstwową, a nawet pół-mocarstwową pozycję Niemiec? Czy będziemy ją potrafili wykorzystać pozytywnie dla spraw polskich? Czy też uznamy, że Niemcy jako mocarstwo globalne – Deutschland als Weltmacht – stanowią zawsze, w każdej konstelacji dyplomatycznej, wyzwanie i wręcz zagrożenie dla Polski?
PS: Inne ciekawe wyniki sondażu
1. 81 procent mieszkańców ww. krajów postrzega Stany Zjednoczone jako mocarstwo, ale już tylko 61 procent przewiduje, że pozycja Ameryki będzie taka sama po roku 2020.
2. Obecnie połowa ankietowanych postrzega Chiny jako mocarstwo, 57 procent przewiduje, że kraj ten będzie mocarstwem po 2020 r.
3. W tegorocznym sondażu trzecie miejsce na liście „globalnych mocarstw” zajęła Federacja Rosyjska.