"W rękach trzymał agregat, nerwowo oglądał się za siebie"

Mężczyzna był poszukiwany za spowodowanie śmiertelnego wypadku (zdj. ilustracyjne)
Do zdarzenia doszło na terenie powiatu brzeskiego
Źródło: Google Maps
Policjanci patrolujący Brzesko zauważyli biegnącego mężczyznę, który w rękach trzymał agregat prądotwórczy. Gonili go pracownicy pobliskiego marketu budowlanego. Gdy do pościgu włączyli się funkcjonariusze, 19-latek wyrzucił swój łup i próbował ukryć się za nasypem kolejowym. Został jednak zatrzymany.

Funkcjonariusze z wydziału kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Bochni jechali nieoznakowanym radiowozem przez ulice Brzeska we wtorek rano. Próbę kradzieży dostrzegli przez przypadek.

"Zauważyli biegnącego młodego mężczyznę, który w rękach trzymał agregat prądotwórczy. Mężczyzna nerwowo oglądał się za siebie, spoglądając na osoby, które wybiegły za nim z pobliskiego sklepu oferującego materiały i sprzęt budowlany" – czytamy w komunikacie małopolskiej policji.

Przyznał się do kradzieży

Policjanci zatrzymali radiowóz i przyłączyli się do pościgu. Gdy 19-latek ich zauważył, niesiony przez niego agregat wylądował na ziemi, a on sam pobiegł dalej. "Po krótkim pościgu mężczyzna próbował jeszcze ukryć się za nasypem kolejowym, jednak i te działania były bezskuteczne, ponieważ został natychmiast zauważony przez bocheńskich policjantów" – podaje policja.

Młody mężczyzna w rozmowie z funkcjonariuszami przyznał się do kradzieży agregatu. Sprzęt wrócił do sklepu. Policja podaje, że sprzęt warty 1799 zł nie miał widocznych uszkodzeń i nadawał się do dalszej sprzedaży

"Wobec 19-letniego mieszkańca Tarnowa prowadzone będą dalsze czynności" – czytamy w komunikacie.

Art. 278 § 1. Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Czytaj także: