Iga Świątek świetnie, bo od wygranej w dwóch setach z Niemką Moną Barthel (6:2, 6:2), rozpoczęła turniej olimpijski w Tokio. Zwycięstwo wcale nie przyszło jej łatwo, o czym nasza tenisistka mówiła tuż po spotkaniu. - Było nerwowo, choć wynik na to nie wskazuje to wiem, że daleko jeszcze brakuje do tej mojej idealnej dyspozycji - stwierdziła.