Kierowca samochodu osobowego uszkodził ogrodzenie jednej z posesji w Wesołej. Jej właścicielka opisywała w rozmowie z redakcją Kontaktu 24, że nad ranem wyrwał ją ze snu potężny huk. Policja podaje, że nikt nie ucierpiał.
Do kolizji doszło nad ranem przy skrzyżowaniu ulic Dzikiej Róży i Marmurowej. Kierowca renault wjechał w ogrodzenie jednej z posesji. Do redakcji Kontaktu 24 zgłosiła się właścicielka uszkodzonego płotu. Przekazała nam zdjęcia oraz opis tej sytuacji.
- Obudził mnie olbrzymi huk, więc szybko zerwałam się z łóżka, żeby zobaczyć, co się stało. Zobaczyłam, że w naszym ogrodzeniu jest samochód. Wybiegłam, zadzwoniłam na 112 i upewniłam się, że nic nikomu się nie stało. Poprosiłam panią z 112 o wezwanie policji. Policja przyjechała bardzo szybko, mniej więcej 20 minut od wezwania. Kierowca został wylegitymowany i policja sprawdziła mu trzeźwość - relacjonowała pani Katarzyna.
Informację o zdarzeniu potwierdza policja. Jak przekazała nam Wioletta Domagała z Komendy Stołecznej Policji, zgłoszenie w tej sprawie wpłynęło około godziny 4.40. - Kierowca został ukarany mandatem gotówkowym. Był trzeźwy. Nikt nie został poszkodowany - zaznaczyła.
Źródło: tvnwarszawa.pl / Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: internautka / Kontakt 24