Bracia w szpitalu po awanturze. Jeden został raniony nożem, drugi koziołkował autem

Auto koziołkowało poza jezdnią
Dębowica. Samochód wypadł z jezdni i koziołkował
Źródło: KPP Łuków

20-latek miał zranić nożem młodszego brata i uciec autem z miejsca zdarzenia. Po drodze omal nie doprowadził do czołowego zderzenia. Ocierając się o jadący z przeciwka pojazd, stracił panowanie nad samochodem i koziołkował.

W poniedziałek przed godziną 14 dyżurny łukowskiej komendy odebrał zgłoszenie dotyczące awantury pomiędzy braćmi w jednej z miejscowości gminy Trzebieszów.

- Ze zgłoszenia wynikało, że jeden z nich jest zraniony nożem. Z przekazanej informacji wynikało, że ranny brat pozostał w domu, natomiast sprawca uciekł z miejsca samochodem marki Audi - informuje aspirant sztabowy Marcin Józwik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Łukowie.

Po chwili kolejne zgłoszenie

Dwie minuty później do komendy wpłynęło kolejne zgłoszenie, tym razem o wypadku drogowym w Dębowicy. - Z opisu wynikało, że uczestniczył w nim wskazywany w poprzednim zgłoszeniu kierujący samochodem marki Audi - przekazuje Józwik.

Na miejsce zdarzenia i do domu zranionego nożem mężczyzny pojechali policjanci. W Dębowicy zobaczyli wrak audi leżący poza drogą i leżącego kilkanaście metrów dalej młodego mężczyznę. 20-latek został zabrany karetką do szpitala.

- Obrażenia, jakich doznał, nie zagrażają jego zdrowiu i życiu - przekazuje Józwik.

Zraniony nożem 17-latek poinformował policjantów, że jego starszy brat bez żadnego powodu "wpadł w szał" i kilkakrotnie ranił go nożem, a później bardzo szybko wybiegł z mieszkania i odjechał z posesji autem.

17-latek także trafił do szpitala. - Na szczęście urazy, jakich doznał w wyniku zranienia nożem, nie zagrażają jego życiu - poinformował Józwik.

Kamera nagrała wypadek

Policjanci ustalili, że kierujący z bardzo dużą prędkością audi wyprzedzał na drodze inne pojazdy i omal nie zderzył się czołowo z jadącym z przeciwka samochodem, który uciekł na prawe pobocze. Audi otarło się o jego bok, po czym kierujący nim 20-latek stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z jezdni na pobocze, tam koziołkował. Po drodze uderzył w ogrodzenie, a następnie przeleciał nad wjazdem do posesji i zatrzymał się na polu.

Moment wypadku zarejestrowała kamera monitoringu. Na nagraniu widać, jak pojazd koziołkując uderza w krzewy tui, a następnie obracając się, przelatuje nad ziemią.

- Nagranie to publikujemy ku przestrodze, by pokazać, że nadmierna prędkość i brawura mogą doprowadzić do tragedii - podkreśla Józwik.

Policja bada sprawę

Od młodych mężczyzn pobrano krew do badań na zawartość alkoholu i narkotyków. - Teraz łukowscy policjanci będą prowadzili postępowania, które mają wyjaśnić wszelkie okoliczności zachowania 20-latka i jego młodszego brata - kończy aspirant Józwik.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: