Na ulicy Piłsudskiego w Puławach samochodu marki Smart zjechał z drogi i uderzył w słupki odgradzające jezdnię od chodnika. Widział to wszystko mężczyzna, który był akurat w pobliskim sklepie i zadzwonił na policję.
Okazało się, że 57-letni kierowca był pijany.
Miał cofnięte uprawnienia
Miał w organizmie 2,5 promila alkoholu. Policjanci ustalili też, że ma cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi.
"Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Gdy wytrzeźwieje, usłyszy zarzut i zostanie przesłuchany. Grozi mu kara pozbawienia wolności do trzech lat, zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi i surowe konsekwencje finansowe" – informuje w komunikacie nadkomisarz Ewa Rejn-Kozak z Komendy Powiatowej Policji w Puławach.
Poszukiwali go od odbycia kary za oszustwo
I na tym ta dość typowa interwencja pewnie by się zakończyła, gdyby nie to, że funkcjonariusze wylegitymowali mężczyznę, który do nich zadzwonił, okazało się, że to 47-latek z Puław poszukiwany przez sąd do odbycia kary pozbawienia wolności za popełnione w przeszłości oszustwo.
"On również trafił za kraty i najbliższe kilka miesięcy spędzi w zakładzie karnym" – zaznacza nadkom. Rejn-Kozak.
Autorka/Autor: tm/b
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Puławy