Policja zatrzymała 32-latka podejrzanego o napady na sklepy spożywcze w Puławach (woj. lubelskie). Mężczyzna groził nożem ekspedientkom, po czym uciekał z gotówką. W trakcie schwytania miał jeszcze łup ukryty w skarpecie. Ze względu na to, że był wcześniej karany, grozi mu do 30 lat więzienia.
O zatrzymaniu sprawcy dwóch napadów poinformowała w środę komisarz Ewa Rejn-Kozak z puławskiej komendy. Z ustaleń wynika, że w styczniu do jednego ze sklepów spożywczych wszedł zamaskowany mężczyzna, który grożąc nożem ekspedientce, zażądał wydania wszystkich pieniędzy z kasy. Po czym wziął gotówkę i uciekł. Podobnie było podczas drugiego napadu, do którego doszło w miniony poniedziałek.
Łup ukrył w skarpecie
Wezwani na miejsce policjanci ustalili tożsamość sprawcy i zatrzymali go niespełna dwie godziny później.
- Mężczyzna był już przebrany, a "strój roboczy", w którym dokonał napadu, miał w plecaku. Policjanci znaleźli także nóż do tapet, którego użył do zastraszenia ekspedientki. Jak się okazało, wyrzucił go do kosza. Z kolei łup z napadu ukrył w skarpecie - przekazała policjantka.
Grozi mu do 30 lat więzienia
Łącznie 32-letni mieszkaniec Puław ukradł około 1400 zł.
Śledczy przedstawili 32-latkowi dwa zarzuty dokonania rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Podejrzany będzie odpowiadał w warunkach multirecydywy. Wcześniej był już karany za rozbój. Sąd zastosował wobec mężczyzny trzymiesięczny areszt.
32-latkowi grozi do 30 lat więzienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPP Puławy