Do 16 lat więzienia grozi 36-letniemu kierowcy, który pod wpływem alkoholu spowodował śmiertelny wypadek. Mężczyzna wypadł z drogi i uderzył w drzewo. On i dwóch pasażerów trafili do szpitala, jeden z nich - 43-letni mężczyzna - zmarł.
Do wypadku doszło w piątek (16 lutego) przy ul. Osmolickiej w Lublinie. Jak wstępnie ustalili policjanci, trzej mężczyźni jechali peugeotem od strony Bychawy w kierunku Lublina. Po pokonaniu zakrętu kierujący stracił panowanie nad pojazdem i wypadł z drogi.
"Auto tyłem uderzyło w drzewo. Aby wydostać pasażera siedzącego z tyłu niezbędna była pomoc funkcjonariuszy straży pożarnej. Dodatkowo po wypadku doszło do pożaru w wyniku, którego kierowca uległ poparzeniom ciała" - zrelacjonował nadkomisarz Andrzej Fijołek Rzecznik Prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie.
Czytaj też: W wypadku przy moście Dębnickim zginęły cztery osoby. Kierowca był pijany
Kierowca był pod wpływem alkoholu, 43-letni pasażer nie żyje
Badanie alkomatem wykazało, że 36-letni kierowca był pijany. Miał promil alkoholu w organizmie. Zarówno on jak i dwaj pasażerowie trafili do szpitala z poważnymi obrażeniami ciała. "W sobotę wieczorem w szpitalu zmarł jeden z pasażerów. Miał 43 lata" - przekazała policja.
Policja ustala i wyjaśnia dokładne okoliczności wypadku. Za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości grozi do 16 lat więzienia.
Czytaj też: Zabrali mu uprawnienia, dalej jeździł pijany. Spowodował wypadek, do aresztu nie idzie
Autorka/Autor: ms/PKoz
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KWP w Lublinie