Do zdarzenia doszło we wtorek (20 grudnia). Policjanci, którzy patrolowali miasto, zauważyli, jak jeden z kierowców, wjechał na zieleniec ronda imienia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i uderzył w znak.
Czytaj też: Był pijany i wjechał do rowu. Przez "bardzo trudne warunki" cysternę podnieśli dopiero następnego dnia
Wjechał na zieleniec ronda. Próbował uciekać. Zatrzymał go znak drogowy
Zdarzenie, zauważyli policjanci ze zduńskowolskiej drogówki patrolujący miasto. - Funkcjonariusze widzieli, jak kierowca próbował odjechać z miejsca, ale nie było to możliwie, bo jego samochód zawisł na słupku uszkodzonego znaku drogowego. Koła pojazdu obracały się, ale nie miały dostatecznej przyczepności, aby ruszyć - opisuje sierż. sztab. Katarzyna Biniaszczyk z policji w Zduńskiej Woli. - Od kierującego policjanci wyczuli woń alkoholu. Okazało się, że 62-letni mieszkaniec powiatu zduńskowolskiego miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. Co więcej, wyszło na jaw, że kierujący był już wcześniej karany za prowadzenie pojazdów w stanie nietrzeźwości, a sąd wydał mu zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych - dodała policjantka.
Do pięciu lat pozbawienia wolności
Jak przekazała rzeczniczka policji w Zduńskiej Woli, 62-latek popełnił dwa przestępstwa. - Za złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Sąd podchodzi do tego przestępstwa niezwykle poważnie, traktując je jako ewidentne lekceważenie jego decyzji. Dodatkowo sąd w takich przypadkach orzeka zakaz prowadzenia pojazdów już nie na trzy, ale nawet do 15 lat - poinformowała sierż. sztab. Katarzyna Biniaszczyk.
Autorka/Autor: pk/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Zduńskiej Woli