Policja zatrzymała 17-letniego Pawła G., który razem z dwoma dorosłymi kompanami zniszczył 280 nagrobków. Sąd rodzinny zadecydował o umieszczeniu go w młodzieżowym ośrodku wychowawczym.
Do zatrzymania doszło w czwartek po południu. W ręce policji trafił 17-latek, który w ubiegłym roku – razem z dwoma starszymi kolegami – 280 nagrobków na cmentarzu na Manii w Łodzi. Straty oszacowano na ponad 360 tys. złotych.
- Nasze działania miały związek z nakazem, który w tym miesiącu wydał sąd rodzinny – informuje tvn24.pl podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej policji.
Paweł G. został przewieziony do policyjnej izby dziecka, skąd w piątek zostanie przewieziony do młodzieżowej ośrodka wychowawczego w Warszawie.
Chcieli dorobić?
Zatrzymany nastolatek to syn właścicielki jednego z łódzkich zakładów kamieniarskich. Dwaj kompani, z którymi w nocy z 21 na 22 października niszczył nagrobki to kamieniarze pracujący u jego matki.
Śledczy zajmujący się sprawą ustalili, że akt wandalizmu był wcześniej zaplanowany przez sprawców.
- Mężczyźni zaplanowali zniszczenie nagrobków na pobliskim cmentarzu, żeby zwiększyć zapotrzebowanie na usługi kamieniarskie. Tym samym chcieli zwiększyć swoje zarobki - mówi tvn24.pl Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
„Jeden z prowodyrów”
Po szokującym zdewastowaniu łódzkiego cmentarza policja podkreślała, że 17-latek jest zdeprawowany i nie był narzędziem w rękach starszych kolegów.
- Był jednym z prowodyrów całego zajścia – podkreśla podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej policji.
W momencie dewastowania nagrobków Paweł G. miał 16 lat i w związku z tym jego sprawą zajął się sąd rodzinny. W kwietniu tego roku sędzia podjął decyzję o umieszczeniu go w ośrodku wychowawczym.
Paweł G. zostanie tam do ukończenia 18 lat, czyli do lutego przyszłego roku.
Kłopoty pełnoletnich kolegów
Wciąż trwa śledztwo w sprawie 33-letniego Roberta G. Podczas trwającego śledztwa biegli psycholodzy uznali, że czynności prokuratorskie w jego sprawie muszą zostać zawieszone ze względu na jego zły stan zdrowia.
- Śledztwo będzie wznowione, kiedy to tylko będzie możliwe – podkreśla Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź