Zatrzymali sprawcę dwóch nieudanych napadów. "Nie zakładam kominiarki, bo mam odstające uszy"

Nieporadny bandyta może trafić na 12 lat do więzienia
Nieporadny bandyta może trafić na 12 lat do więzienia
Źródło: Policja w Łodzi

Próbował zrobić dwa "skoki", ale zamiast łupów najadł się wstydu i może też trafić do więzienia. 23-latek ze Zduńskiej Woli z pistoletem na kulki chciał obrabować lombard i kantor.

Do dwóch kuriozalnych napadów doszło 20 czerwca. Zaczęło się od "skoku" na lombard w Konstantynowie Łódzkim.

- Mężczyzna przez dłuższą chwilę kręcił się po sklepie. Zapytany przez pracownicę, w czym można mu pomóc, wyciągnął przedmiot przypominający broń - mówi podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej policji.

Fiasko pierwsze

Kobieta pracująca w lombardzie nie zareagowała jednak tak, jak mógł to sobie wcześniej wyobrażać 23-latek.

- Kobieta niemal go zignorowała. Później zeznała, że od początku było widać, że pistolet jest zabawką - mówi Kącka.

Zdenerwowany i nieco zdezorientowany 23-latek... wylał naftę i uciekł bez łupu. Ciecz szybko wyparowała bez śladu, wcześniej uszkodziła jednak telefon komórkowy pracownicy lombardu, terminal i sprzęt komputerowy znajdujący się na ladzie.

Fiasko drugie

Półtorej godziny później 23-latek zaatakował ponownie. Wszedł do kantoru przy ulicy Rzgowskiej i próbował zastraszyć pracowników. Również nieskutecznie.

- Pracownicy kantoru uruchomili kurtynę zabezpieczającą. Sprawca znowu uciekł bez łupu - opowiada podinsp. Kącka.

Wezwani na miejsce policjanci szybko połączyli oba napady i zabezpieczyli nagrania z kamer. Udało im się sporządzić rysopis sprawcy, bo 23-latek nie był zamaskowany. Później policjanci dowiedzieli się, że miał ze sobą kominiarkę, ale nie zakładał jej, bo - jak sam powiedział - "za mocno odstają mu uszy i tak czy inaczej byłby rozpoznawalny".

Zatrzymanie, zarzuty i areszt

Mieszkańca Zduńskiej Woli udało się zatrzymać w centrum Łodzi. Nie stawiał oporu. - Usłyszał zarzuty usiłowania rozboju i uszkodzenia mienia. Grozi mu kara pozbawienia wolności w wymiarze do lat 12 - mówi Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.

23-latek przyznał się do stawianych mu zarzutów. Śledczy zabezpieczyli też "broń" podejrzanego. Okazało się, że był to pistolet na kulki, pomalowany czarną farbą.

Mężczyzna został aresztowany przez sąd na najbliższe trzy miesiące.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: bż/ / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: