Rowy były pełne mleka. Cysterna została poważnie uszkodzona, dobrze, że nikt nie odniósł poważnych obrażeń - tak o kolizji, do której doszło w miejscowości Szkocja (woj. kujawsko-pomorskie) informuje policja. Funkcjonariusze szukają kierowcy, który doprowadził do zdarzenia i odjechał bez udzielenia pomocy.
Wypadek zdarzył się w poniedziałek rano na drodze krajowej nr 5, na odcinku Bydgoszcz - Szubin.
- Cysternę prowadził 21-letni kierowca, w kabinie był z nim o dziesięć lat starszy pasażer - mówi tvn24.pl podkomisarz Justyna Andrzejewska, rzeczniczka policji w Nakle nad Notecią.
Młody kierowca, jak ustaliła policja, uratował swoim manewrem nieodpowiedzialnego kierowcę jadącego z naprzeciwka, który doprowadził do zdarzenia.
- Naprzeciwko cysterny jechała zamiatarka. Jadący za nią kierowca ciemnego samochodu osobowego zdecydował się na manewr wyprzedzania. Zrobił to tak, że wyjechał wprost pod cysternę - dodaje podkomisarz Andrzejewska.
21-letni kierowca, chcąc uniknąć zderzenia czołowego, zjechał z drogi. Cysterna wpadła w poślizg i runęła w poprzek jezdni.
Poszukiwany
Z rozbitego zbiornika cysterny wyciekało mleko.
- Wypełniło ono rowy wokół drogi. Straty z pewnością są znaczące - przyznaje rzeczniczka policji w Nakle.
Kierowca samochodu osobowego odjechał z miejsca zdarzenia. Policja stara się ustalić jego tożsamość.
- Na szczęście całe zdarzenie mogliśmy zakwalifikować jako kolizję. Kierowca przewożący mleko i jego pasażer mają lekkie obrażenia - dodaje podkomisarz Justyna Andrzejewska.
Utrudnienia na trasie trwały osiem godzin. Konieczne było wypompowanie mleka z cysterny, podniesienie jej i posprzątanie jezdni. W tym czasie policja kierowała kierowców na objazdy przez okoliczne miejscowości. Po południu ruch w miejscu wypadku został przywrócony.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź