W sylwestrową noc doszło do 342 pożarów, w których zginęły trzy osoby - poinformował rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej.
1140 interwencji podjęli strażacy w sylwestra i pierwszych sześć godzin nowego roku. Wyjeżdżali między innymi do gaszenia 342 pożarów. W trzech z nich zginęły trzy osoby.
Jeden z tragicznych w skutkach pożarów miał miejsce w sylwestrową noc w Łodzi. Tam, w kamienicy przy ulicy Słowackiego, zapaliło się mieszkanie na pierwszym piętrze. - Po przybyciu na miejsce zastaliśmy pożar w pełni rozwinięty. Przystąpiliśmy do działań, a po kilkunastu minutach akcji mieliśmy informację o osobie poszkodowanej - relacjonował Bartosz Majchrzak z łódzkiej straży pożarnej. W płomieniach zginęła 72-letnia kobieta. 12 osób zostało ewakuowanych. OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W INTERNECIE >>> Do kolejnych pożarów ze skutkiem śmiertelnym doszło w Lubartowie (województwo lubelskie) i Katowicach. W pierwszym przypadku doszło do pożaru domu, w drugim do pożaru mieszkania w jednym z bloków.
Ostatniej doby 2020 roku strażacy interweniowali również w 15 zdarzeniach związanych z tlenkiem węgla. Jak przekazała Państwowa Straż Pożarna, nikt nie zginął, ale 12 osób wymagało pomocy lekarskiej. - To była dość spokojna noc. Co prawda liczba pożarów była większa niż w inne dni - zwykle mamy ich ponad 200 - to nie doszło do poważnych incydentów spowodowanych odpalaniem fajerwerków - zaznaczył Krzysztof Batorski, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej. Dla porównania w takim samym okresie roku ubiegłego PSP odnotowała 2092 interwencje, w tym 1246 pożarów, w których zginęły dwie osoby, a 12 innych zostało rannych. Strażacy wyjeżdżali również do 686 miejscowych zagrożeń i 160 fałszywych alarmów.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24