Protest rolników skończył się szarpaniną z policją. "Jak to, traktor chcą nam zabrać?"

Protest w Strykowie trwał kilka godzin
Rolnicy blokowali rondo w Strykowie
Źródło: TVN24 Łódź

Rozpalili ognisko na środku ronda w pobliżu wjazdu na autostradę A2 w Strykowie, zablokowali ruch samochodów i domagali się spotkania z premierem. Tak grupa rolników z Agrounii protestowała przeciwko - jak sami twierdzą - złej polityce rządu wobec producentów żywności. - Nie mamy komu sprzedawać, zarabiają duże firmy, a rolnicy zostają w dramatycznej sytuacji – podkreślał lider protestujących Michał Kołodziejczak. Protest skończył się po kilku godzinach po szarpaninie z policją. 

Rondo w Strykowie (woj. łódzkie) zostało zablokowane we wtorek, około godziny 9:40. Przejazd zatarasowany został traktorami, a na środku ronda rolnicy zapalili ognisko i ustawili koksowniki. Niedługo potem na miejscu była już straż pożarna. Lider protestujących Michał Kołodziejczak podkreślił, że rząd dużo mówi o pomocy dla poszczególnych grup, ale rolnikom - jak twierdził - ta pomoc nie jest udzielana w żadnym stopniu. 

- Z naszą produkcją i sprzedażą jesteśmy pozamykani – nie mamy komu sprzedawać, monopole przejmują handel żywnością, zarabiają na tym bardzo duże pieniądze – mówił lider Agrounii Michał Kołodziejczak.

Protestujący domagają się spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim, z którym chcieliby rozmawiać o "tragicznej sytuacji polskiego rolnictwa".

Bez korków, za to z dużymi emocjami

Lider Agrounii: prawa do protestów nie zabierała nawet komunistyczna władza
Lider Agrounii: prawa do protestów nie zabierała nawet komunistyczna władza
Źródło: TVN24 Łódź

Policja kierowała kierowców jadących w kierunku wjazdu na A2 objazdami. Z kolei samochody, które miały zjechać w autostrady w Strykowie (i niechybnie utknęłyby w korku) opuszczały autostradę w Brzezinach lub w Zgierzu. O zatorze w Strykowie informował też zarządca autostrady za pomocą tablic informacyjnych. 

Po kilku godzinach policja zdecydowała się przerwać protest.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W INTERNECIE >>>

- Podjęta została decyzja o odholowaniu pojazdów blokujących przejazd – informowała przed naszą kamerą podkomisarz Magdalena Nowacka ze zgierskiej komendy powiatowej. Rolnicy nie chcieli do tego dopuścić. Niedługo potem doszło do starć z policją. 

- Policjanci jednak nie zamierzali zmieniać zamiarów, byli wyposażeni w gaz i granaty hukowe. Po kilku minutach szarpaniny ostatecznie rolnicy zdecydowali się udrożnić rondo i zakończyć protest – relacjonuje Ewelina Galoch, dziennikarka TVN24, która śledziła przebieg protestu. 

Działania policji bardzo ostro skrytykował lider Agrounii:

- Zabiera nam się prawo do protestowania. Tego nie robiły nawet komunistyczne władze PZPR – spuentował Michał Kołodziejczak. 

Czytaj także: