Jeszcze 2,4 tys. odbiorców nie ma dostępu do energii elektrycznej. To o prawie 9 tys. mniej, niż w południe. Za awarie odpowiada głównie aura - większość gospodarstw nie miało prądu przez oblodzenia linii energetycznych.
- Obecnie awarie występują jeszcze w powiecie sieradzkim, ale staramy się je systematycznie naprawiać - poinformowała tvn24.pl po godz. 17 Bożena Matuszczak-Królak z PGE Dystrybucja Oddział Łódź-Teren.
Na brak prądu mogą narzekać jeszcze mieszkańcy gminy Błaszki i Brąszewice.
Za awarie, do których dzisiaj dochodziło w całym województwie odpowiadała najczęściej pogoda. Matuszczak-Królak tłumaczy, że oblodzenie uniemożliwia działanie linii energetycznych i innych elementów infrastruktury, takich jak sterowniki radiowe. Do wyłączeń dochodzi też na skutek łamania się gałęzi, które dotykają linii energetycznych.
W ciągu minionych kilku godzin liczba awarii się zmniejszyła – około godz. 12. bez prądu w województwie było 11,3 tys. odbiorców. O godz. 14 ta liczba zmalała do 9,5 tysiąca.
Trzykrotnie włączali prąd
O sporym pechu mogą mówić mieszkańcy gminy Wróblew, gdzie energetycy już trzykrotnie włączali prąd.
- Za każdym razem pojawiał się jednak problem techniczny i musieliśmy na nowo prowadzić prace w tym rejonie. Mamy nadzieję, że po trzecim włączeniu sytuacja będzie już stabilna.
Trudno usunąć awarie
Matuszczak-Królak podkreśla, że prace naprawcze są wyjątkowo trudne do przeprowadzenia.
- Energetycy przeprowadzają prace na bieżąco. Problemy często zlokalizowane są w trudno dostępnym terenie zalesionym - tłumaczy rzeczniczka PGE i dodaje, że prace opóźnia też fakt, że słupy są oblodzone i wszystkie czynności trzeba przeprowadzać z podnośników.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż//ec / Źródło: TVN24 Łódź/PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24