Ponad ośmiuset kierowców na godzinę. Policyjne kontrole na autostradach

Policja sprawdza kierowców na autostradzie
Policja sprawdza kierowców na autostradzie
Źródło: TVN24 Łódź

- Kierowcy myślą, że na autostradzie nie będą poddani kontroli. Udowadniamy, że się mylą - mówi policja o akcji kontrolowania samochodów na autostradzie A2.

Na punkcie poboru opłat w Strykowie (woj. łódzkie) jest 12 stanowisk. Kierowcy jadący autostradą A2 na Poznań pobierają tu bilet, a ci jadący w stronę Warszawy płacą za przejazd.

- Wszyscy ci kierowcy muszą się zatrzymać. My skrupulatnie z tego korzystamy - opowiada podkom. Kamil Wnukowski z Wydział Ruchu Drogowego KWP w Łodzi.

To korzystanie wygląda tak, że przy każdym stanowisku pojawia się policjant wyposażony w urządzenie do szybkiego kontrolowania trzeźwości.

- Prosimy kierowcę, aby przez kilka sekund wydmuchiwał powietrze. Po chwili wiemy, czy jest trzeźwy. Sprawdzamy wszystkich, nie prześlizgnie się nikt - mówi podkom. Wnukowski.

Czerwona lampka

W zeszłym tygodniu takie kontrole trwały przez trzy godziny. Pozwoliły na sprawdzenie 2666 pojazdów.Jeżeli badany kierowca jest trzeźwy, urządzenie wyświetla zieloną kontrolkę. Jeżeli czujnik wykryje alkohol, zapala się lampka czerwona.

W takiej sytuacji za kierownicą siada policjant, który zjeżdża na zatoczkę za punktem poboru opłat. Tam odbywa się kolejne - już dokładniejsze - badanie. Z użyciem alkomatu wykrywającego, jakie stężenie alkoholu jest w wydychanym powietrzu.

- Podczas ostatniej naszej akcji zatrzymaliśmy czterech kierowców, którzy mieli w organizmie ponad pół promila. Popełnili przestępstwo i byli realnym zagrożeniem dla życia innych - mówi st. sierż. Wnukowski.

Wszyscy zatrzymani byli kierowcami tirów.

- To ludzie, którzy jechali za kierownicą pojazdów, które ważą około 40 ton. Wyłączając ich z ruchu mogliśmy uratować niejedno życie - uważa policjant.

Czy to nie gruchot?

Kontrole na punktach opłat pozwalają też na zatrzymanie samochodów, których stan techniczny budzi wątpliwości.

- Kierowcy czterech samochodów osobowych stracili dowody rejestracyjne. Ich pojazdy były w tak złym stanie, że było to widać na pierwszy rzut oka - tłumaczy podkom. Wnukowski.

Funkcjonariusze sprawdzają też stan oświetlenia samochodu i zwracają uwagę na to, czy opony w samochodach nie są łyse. Policjanci zapowiadają, że takie działania będą powtarzane na różnych odcinkach autostrad.

- Kierowcy muszą mieć świadomość, że na autostradach nie są bezkarni - kończy rozmówca tvn24.pl.

Według danych Komendy Głównej Policji na autostradach i trasach ekspresowych w ubiegłym roku doszło do 478 wypadków. Zginęło 70 osób. To dwa razy więcej niż sześć lat temu.

Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: