- On już za swoje dostał. Teraz trzeba się za niego modlić - mówi tvn24.pl ojciec czterolatki, która była w samochodzie kierowanym przez kompletnie pijanego księdza. Duchowny w samo południe pojechał z dziewczynką do sklepu, bo poprosili go o to rodzice. Kontrola policji wykazała, że w organizmie miał trzy promile. - To sympatyczny człowiek, ale to co zrobił jest bulwersujące - mówią nam parafianie.
Tuż za ogrodzeniem plebanii w Kaczkach Średnich stoi zielona mazda, którą miejscowy wikary próbował we wtorek pojechać do sklepu. Chociaż był kompletnie pijany, nikt nie zauważył niczego niepokojącego.
- Ksiądz choruje na alkoholizm. Tego dnia nic jednak nie zapowiadało, że pił - tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl ojciec czterolatki, która jechała samochodem kierowanym przez kompletnie pijanego duchownego.
"Na przejażdżkę zabrał córkę"
Z kierowcą nie udało nam się porozmawiać. Udało nam się ustalić, że duchowny w Kaczkach Średnich pełni posługę od maja. W tym czasie zdobył zaufanie katechety i jego żony.
- Ja byłem w Turku, żona pomagała przy organizacji mszy. Poprosiła wikarego, żeby pojechał do sklepu załatwić kilka rzeczy. Na przejażdżkę zabrał córkę - mówi katecheta.
W ten sposób dziewczynka znalazła się w dużym niebezpieczeństwie, ale - paradoksalnie - dzięki niej udało się szybko zatrzymać pijanego księdza. Czterolatka nie była przypięta pasami i to zwróciło uwagę policjantów, którzy akurat przejeżdżali przez Kaczki Średnie. Wikary zdążył przejechać kilkaset metrów.
Katecheta o księdzu: to chory człowiek
- Nie mam nic do powiedzenia. Módlcie się za niego! - powiedział nam na początku ojciec czterolatki, którego spotkaliśmy na plebanii. Dopiero po jakimś czasie zgodził się na rozmowę. Ale pod jednym warunkami - że rozmowa odbędzie się przy wyłączonej kamerze i nie będziemy pokazywać jego twarzy.
Kiedy zgadzamy się na postawione warunki, katecheta zaczyna tłumaczyć duchownego. Mówi, że "jest chory na alkohol" i że nie ma do niego żalu.
- To człowiek chory, zawładnięty przez nałóg. Za swoje już dostał - mówi nasz rozmówca i dodaje, że nie usprawiedliwia "nagannego czynu księdza", tylko "nie chce niszczyć osoby, która padła ofiarą nałogu". - Módlcie się za niego. To tylko może mu pomóc - mówi ojciec czterolatki.
Te informacje potwierdza w rozmowie telefonicznej proboszcz parafii. Reporter TVN24 usłyszał od niego, że 35-letni wikary faktycznie jest alkoholikiem, a do Kaczek Średnich trafił, żeby wydobrzeć. Problemów z duchownym miało nie być aż do minionego wtorku.
Pijany kierowca ma pozostać na terenie parafii co najmniej do końca sierpnia. Portal tvn24.pl ustalił, że na razie mężczyzna nie będzie odprawiał mszy.
"Konkretny i sympatyczny"
Chociaż wikary w Kaczkach Średnich był zaledwie od kilku miesięcy, zdążył zdobyć sympatię parafian. Nikt do tej pory nie wiedział o jego skłonności do kieliszka.
- Ksiądz i takie rzeczy? To się w głowie nie mieści! - mówi Andrzej Sobczak z sąsiedniej miejscowości, który mówi, że wikary jest "bardzo konkretnym facetem, który nie przynudza z ambony".
W podobnym tonie wypowiada się Edward, właściciel sklepu znajdującego się 50 metrów od plebanii pijącego księdza. O "wyczynach" duchownego dowiedział się od nas.
- To jest bardzo bulwersujące. Różnie o nim ludzie mówili, ale generalnie to sympatyczny człowiek - mówi.
- Jestem zdziwiona, ale nie mnie go osądzać. Chodzę do kościoła dla Boga, a nie dla księdza, więc mój stosunek się do tego miejsca nie zmieni - podkreśla przed kamerą TVN24 parafianka z Kaczek Średnich.
Kłopoty księdza
Ksiądz został zatrzymany przez policję we wtorek o 12:35. Funkcjonariusze stwierdzili, że miał w organizmie trzy promile alkoholu. Duchownemu za jazdę pod wpływem alkoholu grozi kara pozbawienia wolności do dwóch lat. Wikary może też odpowiedzieć za narażenie zdrowia i życia czteroletniej dziewczynki, którą wziął na przejażdżkę.
Za to przestępstwo polski kodeks przewiduje do trzech lat więzienia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/i / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź