- W lesie ktoś zakopał psa. Staram się mu pomóc. Przyjeżdżajcie szybko - takie zgłoszenie dostali we wtorek łódzcy strażnicy miejscy. Na miejscu znaleźli skatowaną suczkę podobną do owczarka niemieckiego. - Ktoś chciał się go pozbyć, pomoc przybyła w ostatniej chwili - mówią funkcjonariusze straży miejskiej.
Nie wiadomo, jak długo suczka była zakopana. Strażnicy zostali zaalarmowani około godz. 14 przez mężczyznę, który mieszka niedaleko lasu przy ul. Zagrodowej w Łodzi.
- Chcemy podziękować zgłaszającemu, bo jeszcze przed naszym przyjazdem ściągnął z suczki worek, do którego została wrzucona. Dzięki temu szanse na jej przeżycie wzrosły - mówi st. straż. Anna Bońciak z Animal Patrolu, specjalnej jednostki straży miejskiej, która zajmuje się zwierzętami.
Szukają sprawcy
Suczka została przetransportowana do schroniska, gdzie przebadał ją weterynarz.
- Badanie wykazało, że zwierzę było bite. Na głowie znaleziono dużą ranę. Według weterynarzy, jest charakterystyczna dla obrażeń zadawanych łopatą - mówi Anna Bońciak.
Życiu suczki nic nie zagraża. Strażnicy szukają jej właściciela.
- Za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem może grozić do trzech lat więzienia. Mam nadzieję, że sprawca nie ucieknie od odpowiedzialności - mówi tvn24.pl Łukasz Berliński, szef Animal Patrolu w Łodzi.
Autor: bż/sk / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Animal Patrol Łódź