- Jechał tak szybko, że aż się wystraszyłam. Na nagraniu tego nie widać, ale on tam naprawdę gnał - mówi Marta, autorka filmu, na którym widać kierowcę BMW jadącego po chodniku. Mężczyzna jest już poszukiwany przez policję.
Nie chciał stać w korku, więc pojechał inną drogą. Drogą rowerową, która w tym miejscu, na ulicy Mickiewicza w Łodzi, jest jednocześnie chodnikiem.
- Zauważyłam biały samochód jadący po chodniku. Mijał zaskoczonych pieszych. To było tak irracjonalne, że na początku nie mogłam w to uwierzyć - opowiada Marta, łodzianka, która nagrała całe zdarzenie, a film umieściła w sieci.
Wszystko to działo się w poniedziałek, około godziny 16.
- Nie wiem, kiedy ten człowiek zjechał na chodnik. Z pewnością pokonał nim kilkaset metrów i w tym czasie mijał nie tylko pieszych, ale też rowerzystów - mówi Marta.
Do namierzenia
Film pokazaliśmy policjantom. Asp. sztab. Jadwiga Czyż z łódzkiej drogówki nie ukrywała swojego oburzenia.
- Ten człowiek bardzo wyraźnie naraził bezpieczeństwo osób znajdujących się na chodniku i na drodze rowerowej - podkreśla.
Zapowiada, że policja będzie robiła wszystko, żeby jak najszybciej namierzyć nieodpowiedzialnego kierowcę.
- W przypadku tak rażącego łamania przepisów nie ma mowy o mandacie. W tego typu sytuacjach sprawa jest przez nas kierowana do sądu. Mężczyzna musi się liczyć z tym, że straci prawo jazdy - mówi funkcjonariuszka.
Autor: bż/mś / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź