Łódzki magistrat oddał 12 mln złotych spółce LDZ Brama, która miała zbudować budynek będący symbolem pozytywnych zmian w Łodzi. Gmach nie powstanie, a mimo wcześniejszych deklaracji do niedoszłego inwestora wróciła wpłacona wcześniej zaliczka.
Brama Miasta miała być symbolem nowej, nowoczesnej przestrzeni publicznej w mieście. Jego koncepcję architektoniczną zaprojektował pochodzący z Łodzi światowej sławy architekt Daniel Libeskind. Na planach się jednak skończyło - od czerwca wiadomo, że gmach nie powstanie, bo inwestor się wycofał.
Teraz się okazało, że miastu z obietnic inwestora zostaną tylko 4 mln złotych wadium wpłaconych w zeszłym roku. Magistrat oddał za to 12 mln złotych zaliczki wpłaconej przez spółkę LDZ Brama, która miała wybudować Bramę Miasta.
To decyzja o tyle zaskakująca, że jeszcze w lipcu władze miasta zapowiadały, że będą starały się nie zwracać zaliczki, tylko przeznaczyć ją na poczet strat, na które inwestor naraził miasto.
Bez wyjścia?
Skąd ta zmiana decyzji? Jak tłumaczy Grzegorz Gawlik z biura prasowego łódzkiego magistratu, stało się tak po analizach przeprowadzonych z biurem prawnym.
- Pieniądze zostały przesłane do LDZ Brama 12 sierpnia, umowa była skonstruowana w taki sposób, że nie mieliśmy innego wyjścia - informuje Gawlik.
Magistrat zapowiada jednak, że to nie oznacza, iż miasto nie będzie domagać się rekompensaty od inwestora.
- Jeżeli po stronie miasta powstanie szkoda polegająca na tym, że sprzedamy nieruchomość ponownie za cenę niższą, niż w pierwszym przetargu, rozważymy zgłoszenie roszczenia w zakresie utraconych korzyści - mówi Grzegorz Gawlik.
"Brak konsekwencji"
Argumentacja miasta nie przekonuje Sebastiana Tylmana z klubu radnych Łódź 2020.
- To porażający brak konsekwencji. Zastanawiające jest to, na jakiej podstawie władze miasta rzucały wcześniejsze deklaracje, że nie będziemy musieli oddawać zaliczki - komentuje Tylman i podkreśla, że o zwrocie zaliczki nikt wcześniej nie poinformował radnych.
Klub Tylmana na najbliższej sesji Rady Miejskiej ma zażądać wyjaśnień w tej sprawie.
Projekt Libeskinda do kosza?
Gmach zaprojektowany przez Daniela Libeskinda miał powstać na działce o powierzchni 7,5 tys. mkw. Wyceniono ją na 40 mln złotych. LDZ Brama wpłaciła ponad 4 mln zł wadium, a następnie kolejne 12 mln zł zaliczki. Umówiono się, że reszta zostanie zapłacona do końca czerwca.
Efektowny szklany budynek miał stanąć pomiędzy ul. Piotrkowską a Nowym Centrum Łodzi - miejscem, gdzie do niedawna straszyły obskurne kamienice i rozsypujące się pustostany.
Zgodnie z warunkami przetargu i koncepcją architektoniczną maksymalna powierzchnia użytkowa budynku miała wynieść ponad 38 tys. mkw., obiekt miał mieć maksymalnie 64 m wysokości i najwyżej 13 kondygnacji. Dwie pierwsze kondygnacje budynku miały być przeznaczone na działalność usługową, m.in. sklepy i restauracje.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Urząd Miasta Łodzi