Policja zatrzymała osiem osób podejrzanych o wyłudzenie 1,5 mln złotych. - Sprzedawali niemal bezwartościowe monety. Swoim "klientom" wmawiali, że są szczerozłote - opowiadają policjanci. Jak się okazało, członkowie grupy poznali się w więzieniu i wymyślili wyjątkowo skuteczny sposób oszukiwania ludzi. Grozi im do 12 lat więzienia.
Do "skoku" potrzebowali niewiele. Wystarczały wypolerowane monety - każda z nich warta była nie więcej niż 5 złotych. Podejrzani na każdej zarabiali jednak od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Jak to robili? Dzięki dobrej grze aktorskiej.
- Schemat działania był zawsze bardzo podobny. Przestępcy szukali starszych osób, które wychodzą z banku. Wtedy przystępowali do realizacji planu - opowiada funkcjonariusz operacyjny komendy wojewódzkiej policji w Łodzi, który rozpracowywał przestępców.
Co działo się potem? Do "celu" podchodził jeden z przestępców i łamaną polszczyzną oferował monety one penny. W tym samym czasie do pary podbiegała trzecia osoba.
- Był to oszust odgrywający rolę klienta bardzo zainteresowanego zakupem monet - dopowiada policjant.
"Cel" oglądał, jak rzekomy klient kupuje monety i biegnie do lombardu. Po pewnym czasie przybiegał z dokumentem zaświadczającym, że monety sprzedał z dużym zyskiem. Ten widok wyłączał racjonalne myślenie u wielu osób, które naciągnęli podejrzani.
- Rekordzista zapłacił 150 tys. złotych. Dopiero po pewnym czasie zorientował się, że rzekomo złote monety są praktycznie bezwartościowe - mówi insp. Joanna Kącka z łódzkiej policji.
Monety dla sąsiada
Policjanci ustalili, że sprawcy przestępstw poznali się w więzieniu, gdzie odsiadywali wyroki - często za oszustwa.
- Podejrzani mają od 38 do 69 lat. Wszyscy byli już wcześniej karani - mówi Kącka.
Śledztwo wykazało, że zatrzymani mężczyźni mają związek z co najmniej 55 oszustwami, dzięki którym "zarobili" 1,5 miliona złotych.
- Ci ludzie zrobili sobie z tego sposób utrzymania. Wiele wyłudzonych środków wydawali na bieżąco - opowiada policjant rozpracowujący grupę.
Podczas przeszukań w mieszkaniach podejrzanych policjanci znaleźli 96 monet złotego koloru.
- Jeden z podejrzewanych próbował ukryć monety służące do wyłudzeń, przerzucając je na balkon sąsiada. Policjanci szybko zdemaskowali jego zamiary - mówi Joanna Kącka.
Zarzuty i areszt
Policja nie ujawnia, w jaki sposób udało się rozpracować grupę.
- Działaliśmy prostą metodą. Po nitce do celu - uśmiecha się funkcjonariusz operacyjny.
Sześciu z siedmiu zatrzymanych zostało przesłuchanych w charakterze podejrzanego. Usłyszeli zarzuty oszustwa w warunkach recydywy.
- Podejrzanym grozi do 12 lat więzienia. Pięciu podejrzanych trafiło do aresztu - kończy insp. Kącka.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Łodzi