Do drzwi pani Anny spod Łodzi zapukali i przedstawili się jako wolontariusze Fundacji "Dom w Łodzi", która pomaga chorym dzieciom. Poruszona kobieta dała im pieniądze, a po chwili skontaktowała się z fundacją, by zapytać, czy może jeszcze w jakiś sposób wesprzeć jej działalność. Wtedy dowiedziała się, że padła ofiarą oszustów. W podobny sposób pieniądze straciły też inne osoby.
Fundacja "Dom w Łodzi" pomaga dzieciom, które nie tylko zmagają się z poważnymi schorzeniami, ale też nie mają nikogo bliskiego. Historie małych podopiecznych są poruszające. Niestety - jak informuje policja - dzieci i ich dramat zostały wykorzystane przez oszustów, którzy rzekomo zbierają pieniądze na rzecz fundacji.
Wśród oszukanych jest między innymi pani Anna Miszyńska z Ksawerowa pod Łodzią. Oszuści przyszli do jej domu i pokazali zdjęcia chorych dzieci. Twierdzili, że te przebywają w domu dziecka i że zbierają fundusze po to, żeby zorganizować im lepsze święta Bożego Narodzenia. Kobieta przekazała im pieniądze, ale jeszcze w czasie wizyty oszustów kilka detali zwróciło jej uwagę.
- Zazwyczaj pieniądze są zbierane do przygotowanych puszek. A ta pani wzięła pieniądze i schowała je do torby. Dziwne było też to, że nie chodzili oni od drzwi do drzwi, tylko wybierali konkretne lokale - opowiada oszukana kobieta.
Dodaje, że nie była to pierwsza wizyta "wolontariuszy" w jej domu. O tym, że ma do czynienia z oszustami, dowiedziała się przypadkowo.
- Zadzwoniłam do fundacji, żeby dowiedzieć się, czy mogę jeszcze jakoś wesprzeć chore dzieci. I wtedy usłyszałam, że fundacja nie zbiera w ten sposób pieniędzy - opowiada kobieta.
Policja: kolejna oszukana osoba
Policja przekazuje, że to kolejna osoba oszukana w ten sposób w ostatnich dniach. Młodszy inspektor Joanna Kącka z łódzkiej policji informuje, że polski Kodeks karny za oszustwo przewiduje nawet do ośmiu lat więzienia.
- Niestety, takie sprawy są trudne do wyjaśniania. Wielu poszkodowanych nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że padło ofiarą przestępstwa - mówi policjantka.
"Ktoś rujnuje zaufanie do nas"
Działalność oszustów bulwersuje Martę Lubiszowską z Fundacji "Dom w Łodzi". Podkreśla, że przestępcy są dobrze przygotowani: pokazują pobrane z internetu zdjęcia podopiecznych organizacji i opowiadają prawdziwe historie.
- Te informacje są ogólnodostępne, co w sposób niegodziwy wykorzystują oszuści. To jest straszne. My potrzebujemy wsparcia, tymczasem ktoś rujnuje zaufanie do nas u wspaniałych ludzi, którzy chcą pomóc - zaznacza Lubiszowska.
Zaznacza, że działalność oszustów może uderzyć też w inne fundacje, które pomagają potrzebującym.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Fundacja "Dom w Łodzi"