Do 15 lat więzienia grozi 26-letniej kobiecie i jej o rok młodszemu partnerowi za znęcanie się nad czteromiesięczną córką. Taki zarzut przedstawiła parze łódzka prokuratura. Oboje zostali aresztowani.
We wtorek około godziny 21 policja powiadomiona została przez lekarzy jednego z łódzkich szpitali o tym, że zgłosiła się tam 26-letnia kobieta wraz ze swoją niespełna czteromiesięczną córką. U dziecka stwierdzono sińce i urazy wewnątrzczaszkowe, charakterystyczne dla zespołu dziecka potrząsanego. W trybie pilnym dziewczynka poddana została neurochirurgicznej operacji ratującej życie.
Zarzuty znęcania
26-latka i jej o rok młodszy partner - ojciec niemowlęcia - zostali zatrzymani.
Jak ustalono, nie był to pierwszy pobyt dziewczynki w szpitalu. Wcześniej trafiła tam w październiku także z urazem wewnątrzczaszkowym. Wówczas również przeszła operację. Szpital zawiadomił o tym sąd rodzinny, który ustanowił kuratora.
- Rodzice dziecka mieszkają na terenie dzielnicy Łódź Bałuty i sami zajmują się jego wychowaniem. W oparciu o zebrane dowody zarzucone im zostały przestępstwa polegające na znęcaniu się nad córką i spowodowaniu u niej ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Potrząsanie i klapsy
Kobieta przyznała się do zarzutu. Oświadczyła przy tym, że nie chcieli zrobić dziecku krzywdy. Ojciec formalnie nie przyznał się do zarzutów, w wyjaśnieniach wskazał jednak na elementy stosowania przemocy fizycznej. Z relacji podejrzanych wynika, że nie radzili sobie z wychowaniem córki. Kiedy ta płakała, potrząsali nią bądź dawali klapsy, by ją uciszyć. Po przeprowadzonej operacji dziecko trafiło na OIOM.
Stwierdzono również, że 25-latek jest poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Zduńskiej Woli. Prokurator wystąpił z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie podejrzanych na okres trzech miesięcy. W piątek sąd przychylił się do wniosku.
Autor: ib/gp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24