Publikował w internecie szkalujące materiały i obiecywał, że nigdy nie odpuści. Groźby kierował nawet wtedy, kiedy był już aresztowany. W taki sposób 36-letni Łukasz D. zatruwał życie Adamowi z Łodzi. Stalker został skazany na trzy lata i sześć miesięcy pozbawienia wolności.
Łukasz D. ma też zapłacić poszkodowanemu siedem tysięcy złotych. - Oprócz tego sąd zakazuje kontaktowania się z pokrzywdzonymi na okres ośmiu lat i wprowadza zakaz zbliżania się na odległość 100 metrów przez okres ośmiu lat - odczytała wyrok sędzia Dorota Siewierska.
Przez pierwszy rok po wyjściu z więzienia skazany będzie objęty systemem dozorowania elektronicznego.
Wyrok, który zapadł w Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Widzewa, jest nieprawomocny. Jego uzasadnienie, podobnie jak część procesu, było niejawne.
Pełnomocnik poszkodowanego, mec. Stefan Siwiński był zadowolony z wymiaru kary: - Jest satysfakcjonujący, bo surowy. Kara jest adekwatna do zawinienia. Pokazuje wszystkim, że sądy nie będą pobłażać stalkerom - mówił po rozprawie.
"Idę kupić kwas"
Tę historię nagłośnili reporterzy "Uwagi! TVN". Poszkodowany 32-letni Adam poznał późniejszego stalkera przez internet. Mężczyźni po kilku spotkaniach przerwali znajomość. Niedługo potem na osiedlu Adama pojawiły się ogłoszenia, które wyglądały jak ostrzeżenie przed bandytą.
To był dopiero początek. Stalker założył fałszywy profil na portalu społecznościowym z numerem telefonu Adama i ofertą usług seksualnych. W ofercie było zaznaczone, że Adam jest zakażony HIV.
- Czuję się bezradny, bo zdaję sobie sprawę z tego, że to się nie skończy, że to, iż jesteśmy dzisiaj w sądzie, to jest dopiero początek - mówił przed kamerą "Uwagi" Adam.
Niedługo potem dostał wiadomość o treści "idę do sklepu kupić kwas". Stalker wysłał mu zdjęcie etykiety, na którym widoczne są ostrzeżenia przed żrącym wpływem środka na skórę.
Zza krat
Stalkera nie powstrzymał nawet areszt. Zza krat Łukasz nękał Adama telefonami i listami. - Były podpisywane danymi innych osób, tymczasem faktycznym autorem był właśnie oskarżony - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Poszkodowany nagrał przebieg rozmowy. Jego stalker powiedział przez telefon, że nigdy nie zostawi go w spokoju.
- A jak ucieknę za granicę? - pytał poszkodowany.
- To znajdę twoich rodziców - odpowiedział głos w słuchawce.
W czasie procesu Łukasz D. przyznał się do winy. Przepraszał, wyrażał skruchę i zapewniał, że nie będzie już nigdy kontaktować się z Adamem.
Nękanie to przestępstwo
Przestępstwo uporczywego nękania zostało wpisane do Kodeksu karnego w 2011 roku. Wtedy skazano za nie 43 osoby, pięć lat później, w 2016 roku, już 1168 osób. Co roku przybywa osób skazanych za stalking, ale przybywa też spraw umorzonych na etapie dochodzenia lub śledztwa. Tak wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości.
- Problem leży w podejściu przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości do tego zjawiska. Kompletne niezrozumienie, czym jest stalking, jak poważne skutki wywołuje u ofiar i u ich otoczenia - komentuje prawniczka Jagna Piwowarska, prezes Fundacji "Można Inaczej".
Modelkę Katarzynę Dacyszyn stalker nękał przez 11 lat. Gdy wreszcie został oskarżony, oblał swoją ofiarę kwasem siarkowym na sądowym korytarzu. Katarzyna Dacyszyn wygrała walkę o życie, a teraz walczy o to, by organy ścigania traktowały sprawy o nękanie poważniej.
- Te zachowania nie znikną. One się nie skończą, one będą wciąż trwały i one będą eskalować. Ja jestem dowodem na to, że stalker potrafi eskalować do poziomu stalkera drapieżnika - mówi dziś modelka.
Stalker Katarzyny Dacyszyn za usiłowanie zabójstwa skazany został na 25 lat więzienia.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź