Na trzy miesiące do aresztu trafił 55-latek, który jest podejrzany o zaatakowanie nożem swojego sąsiada. Mężczyzna - jak informuje policja - miał się zdenerwować, bo jego znajomy nie chciał przestać pstrykać palcami. Łodzianin usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa, grozi mu dożywocie.
Do zdarzenia doszło w niedzielę (11 grudnia) przy ulicy Pomorskiej w Łodzi. Policjanci otrzymali zgłoszenie, że w jednym z mieszkań doszło do uszkodzenia ciała mężczyzny ostrym narzędziem.
Policja: chwycił za nóż kuchenny, powodem było pstrykanie palcami
- Po dotarciu na miejsce stróże prawa wchodząc na klatkę schodową, minęli ratowników medycznych, którzy zabierali nieprzytomnego mężczyznę do szpitala. W mieszkaniu była zgłaszająca - partnerka pokrzywdzonego oraz ich 55-letni sąsiad - opisała mł. asp. Kamila Sowińska z łódzkiej policji.
Czytaj też: Patryk ruszył na pomoc, nożownik groził, że wydłubie mu oko. Policja apeluje do świadków
Policjantka dodała, że wszystkie osoby tego dnia piły alkohol, a w pewnym momencie pomiędzy mężczyznami doszło do sprzeczki. - Jej powodem było pstrykanie palcami przez 32-latka. Takie zachowanie nie spodobało się jego starszemu znajomemu. Po kilkukrotnych bezskutecznych próbach zwrócenia mu uwagi chwycił leżący nóż kuchenny i ugodził go w okolice serca - poinformowała Sowińska.
Zarzut usiłowania zabójstwa i areszt
55-latek - jak przekazała policjantka - w chwili zatrzymania był pijany. Badanie wykazało ponad dwa promile alkoholu w jego organizmie. - Mężczyzna usłyszał prokuratorski zarzut usiłowania zabójstwa, grozi mu kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności. Łódzki sąd aresztował go na trzy miesiące - powiedziała Sowińska.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Miejska Policji w Łodzi