Na boisku było głośno, więc już go nie ma. Wyrok, który podzielił mieszkańców

Źródło:
tvn24.pl
Decyzja sądu, która podzieliła mieszkańców
Decyzja sądu, która podzieliła mieszkańcówTVN24
wideo 2/3
Decyzja sądu, która podzieliła mieszkańcówTVN24

Było boisko, więc byli grający. A jak byli grający, to był i hałas. Dla jednego z mieszkańców łódzkiego Złotna było to nie do zniesienia, więc poszedł do sądu i zażądał likwidacji obiektu. Po wielu latach sporu rację przyznał mu najpierw Sąd Okręgowy w Łodzi, a potem łódzki sąd apelacyjny. Ślad po dawnym boisku jest dzisiaj jedynie we wspomnieniach mieszkańców. Wielu z nich ma sąsiadowi za złe, że rozpoczął zwycięską dla siebie krucjatę. Padają oskarżenia o bycie samolubem. Czy słusznie? Przyjrzeliśmy się historii sporu i poznaliśmy argumenty obu stron. 

- Było eleganckie boisko, a teraz jest wybieg dla psów - mówi Alicja. Jak opowiada, na boisko przy ulicy Cyganki na łódzkim Złotnie przychodziła z wnuczkami. Prowadzi na smyczy psa. Będzie mógł załatwić się na placu pełnym nieskoszonych chwastów. - Boisko było duże, można było pograć w piłkę i kosza. Było światło, więc piłkę było widać, nawet, jak zaszło słońce - wspomina wnuczka. Wspomnienia są świeże, bo boisko zostało rozebrane akurat na wakacje. 

- Zwinęli czerwoną, schludną nawierzchnię, rozebrali ogrodzenie i wywieźli bramki. Była Europa, a teraz znowu jest dzika Polska. Brakuje mi słów, żeby wyrazić wdzięczność sąsiadom - mówi z przekąsem Tomasz, którego syn przychodził tu z kolegami rozgrywać mecze. Teraz najbliższe boisko ma - jak relacjonuje - kilometr dalej. - Może pojechać autobusem. A raczej pojedzie, jak już skończy 10 lat, na razie jest za mały. Mogę go wozić autem, jak mam czas - opisuje mężczyzna.

W tym miejscu było boisko, teraz są chwastytvn24.pl

Boisko służyło mieszkańcom przez 11 lat. Powstało na terenie miasta dzięki środkom Rady Osiedla Złotno, które działało w imieniu mieszkańców. Oddano je do dyspozycji mieszkańców w 2012 roku. Miało 26 metrów długości i 18 szerokości. Całość została ogrodzona metalową siatką wysoką na cztery metry. Od wewnętrznej strony wisiała siatka sznurowa - wyglądała estetycznie, ale nie chroniła przelatujących piłek od hałaśliwego odbijania się od metalu. 

- W bramach nawet były siatki. Co prawda czasami była dziura i trzeba było się spierać, czy wpadł gol, czy nie - opowiada nastoletni chłopak, którego spotykam na ławce przy placu zabaw. Akurat pisze SMS. W piłkę - jak mówi - już od jakiegoś czasu nie gra. - Podobno sąsiadom się nie podobało, że jest za głośno - wzrusza ramionami. 

Czytaj też: Liga Mistrzów i David Beckham, potem Głowno i Stryków. Koniec łódzkiego spaceru przez piekło

Najbliżej boiska - raptem niecałe trzy metry od linii bocznej - znajdowało się ogrodzenie pana Włodzimierza Fisiaka. Ale to nie on poszedł do sądu. - Czy to było trudne sąsiedztwo? Jasne. Był hałas dzień i noc. Piłki cały czas wlatywały nam na posesję, wchodzili po nie obcy ludzie. Wieczorami zbierało się towarzystwo. Dramat - opisuje.

Przyznaje, że był oburzony pomysłem na to, gdzie miasto umieściło boisko. - Nikt nas nie pytał o zgodę. Byłem zbulwersowany, ale nie miałem planów, żeby coś z tym zrobić. Wzruszyłem ramionami i tyle. Na bój poszedł sąsiad, mieszkający od strony równoległej ulicy - opowiada pan Włodzimierz. Przyznaje, że od początku mu kibicował, ale jednocześnie nie wróżył sukcesu. Teraz jest w niewielkiej grupie, która jest mu wdzięczna. Pozostali mówią - jak pan Tomasz (ten, który mówił o "dzikiej Polsce”) - że autor pozwu jest "samolubnym czarnym charakterem, który zabrał miejscowym boisko”.

Widok z góry na nieistniejące już boiskotvn24.pl

Wymiana pism 

Sąsiad pana Włodzimierza przeprowadził się na łódzkie Złotno wraz z rodziną w 2010 roku. Wybrał osiedle domków jednorodzinnych, bo - jak tłumaczył potem przed sądem - chciał zamieszkać ze schorowanymi bliskimi w spokojnym, cichym miejscu. Jego córka i wnuczek bardzo źle znoszą hałas, a ten - jak alarmował magistrat po otwarciu boiska - stał się nie do zniesienia i negatywnie wpływał na samopoczucie i zdrowie jego schorowanych najbliższych. Niedługo potem było jeszcze gorzej, bo przy jego ogrodzeniu powstała siłownia.

Mężczyzna, jeszcze zanim wszedł na drogę sądową, wzywał miasto do zrobienia czegoś, żeby u niego w domu było ciszej. Ponieważ miasto pozostawało niewzruszone, posadził na terenie kilka jarzębin i jodeł pomiędzy swoją posesją i boiskiem. Niedługo potem nasadzenia zostały usunięte przez miasto. 

Plac zabaw istniał, zanim powstało boiskotvn24.pl

Po trzech latach, mieszkaniec osiedla już nie chciał walczyć z hałasem - postanowił zawnioskować do Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Łodzi o zamknięcie boiska. Jak wskazywał w piśmie z 12 kwietnia 2015, miasto nie zrobiło niczego, żeby zmniejszyć uciążliwy hałas. Magistrat odparł, że w okolicy jest duże zapotrzebowanie na funkcjonowanie boiska. Zaznaczono też, że na boisku - żeby było ciszej - wymieniono siatkę metalową w bramkach na sznurowe. Miasto próbowało zażegnać konflikt zapowiedzią zainstalowania siatek przy posesjach, żeby lepiej wyłapywały lecące w stronę domów piłki (wcześniej dochodziło do uszkodzenia pojazdów powoda, które musiał naprawiać na swój koszt). 

Mieszkaniec nie dał za wygraną i w kolejnym piśmie - tym razem do Rady Osiedla Złotno - wskazywał, że inwestycja narusza jego podstawowe prawa do prywatności, własności, nietykalności. Zaznaczał, że boisko powstało także z naruszeniem prawa budowlanego.

Osiem lat walki w sądzie

10 listopada 2015 roku do sądu wpłynął pozew mieszkańca przeciwko gminie. Wskazywał w nim, że boisko zostało wybudowane "w sposób niezgodny z obowiązującymi przepisami i pierwotnym przeznaczeniem placu". W związku z tym - jak żądał - boisko należy rozebrać na koszt pozwanego. Już na tym etapie Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia ograniczył - w ramach zabezpieczenia roszczenia powodów - możliwość korzystania z obiektu. Boisko było otwarte w dni powszednie od 8 do 18, a w soboty i niedzielę od 9 do 15. 

W 2017 roku mieszkaniec osiedla Złotno rozszerzył swoje żądania - od 13 stycznia chciał, żeby zniknęło boisko, ale również znajdująca się obok siłownia, bo ta - jak wskazywał - również "została wybudowana niezgodnie z obowiązującymi przepisami i pierwotnym przeznaczeniem placu". W 2019 roku sprawę sporu z mieszkańcem przejął Sąd Okręgowy w Łodzi. Stało się tak, bo Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia ustalił wartość sportu na ponad 331 tysięcy złotych. Kiedy proces ruszył (4 marca 2021 roku) obie strony deklarowały gotowość do pertraktacji ugodowych. Ale do osiągnięcia kompromisu nie doszło. 

W ramach procesu sądowego zasięgnięto między innymi opinii biegłego ds. budownictwa. Ocenił on, że w przepisach nie ma zapisów wskazujących, gdzie może, a gdzie nie może być zlokalizowane boisko w stosunku do domów jednorodzinnych. Zaznaczył, że regulacje wskazują jedynie, w jakiej odległości można wybudować boisko od bloków i innych budynków jednorodzinnych. Podkreślił jednak, że w świetle prawa place zabaw i miejsca rekreacyjne mogą być nie bliżej, niż 10 metrów od okien domów. Ten warunek - teoretycznie - boisko spełniało. Sąd jednak zwrócił uwagę, że w narożniku działki powoda jest miejsce rekreacyjne używane w czasie lata. 

"Odległość tego miejsca od boiska wynosi 1,53 metra, zaś od placu zabaw mniej niż 1 metr. Należy więc uznać, iż boisko znajduje się zbyt blisko posesji" - uznał sąd w uzasadnieniu wyroku pierwszej instancji.

Likwidacja 

Sąd Okręgowy w Łodzi dopatrzył się też innych problemów związanych z boiskiem - ogrodzenie miało cztery metry wysokości, a na Orlikach jest to co najmniej sześć metrów. Sędzia przeanalizował też poziom hałasu na obiekcie. Ustalono, że podczas gry trzech osób na boisku hałas przekracza 66 decybeli. Zbyt dużo. 

Boisko ma być zlikwidowane, a plac zabaw otoczony ekranami akustycznymi
Boisko ma być zlikwidowane, a plac zabaw otoczony ekranami akustycznymiTVN24

"Wartość dopuszczalna dla pory dziennej dla tej kategorii terenów chronionych akustycznie (tj. "tereny zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej") wynosi 50 dB" - ustalił sąd. Zaznaczył, że każdy kolejny grający to dodatkowy - niedopuszczalny - hałas. Sąd wydał więc wyrok, w ramach którego boisko musi zostać usunięte. Jak wskazano w uzasadnieniu, teoretycznie można by było szukać rozwiązań, dzięki którym piłka przestanie wpadać na sąsiednie posesje i z hukiem uderzać o metalowe ogrodzenie. To jednak nie rozwiązywałoby wszystkich problemów, bo sami grający generują nadmierny hałas.

Sąd stwierdził więc, że boisko musi być usunięte. Stojąca obok siłownia miała być od domu powoda odgrodzona ekranami dźwiękochłonnymi. Wszystko za pieniądze gminy. Sąd nakazał też wypłatę blisko 25 tys. złotych na rzecz powoda tytułem zwrotu kosztów postępowania. 

W marcu 2023 roku Sąd Apelacyjny w Łodzi podtrzymał wcześniejszy, niekorzystny dla miasta wyrok. Miasto musiało zlikwidować boisko. Siłownia zniknęła za to z powodów finansowych.

Czytaj też: Boisko ma być zlikwidowane, a plac zabaw otoczony ekranami akustycznymi. "To jest wyrok sądu i tu nie ma o czym dyskutować"

- Koszt wybudowania ekranów przekroczyłaby wartość siłowni. Ma ona być przeniesiona na drugi kraniec terenów zielonych - opowiada Janusz Zgit, wiceprzewodniczący Rady Osiedla Złotno. Zaznacza, że zlikwidowane boisko ma powstać na nowo w przyszłym roku. - Mam nadzieję, że miasto z tych zapowiedzi się wywiąże - podkreśla. 

ZOBACZ TEŻ MATERIAŁ "FAKTÓW PO POŁUDNIU": Łódź ma nowe boisko dla dzieci, które jest nieczynne w weekendy

- Kto, pana zdaniem, miał rację w tym sporze? - pytamy.

- Każdy po trochu - odpowiada Zgit. - Fakt, że boisko było używane niemal cały czas, dowodzi, jak bardzo mieszkańcy go potrzebowali. Rozumiem, że sąsiedztwo w postaci boiska potrafi być uciążliwe. Czy jednak ja, kosztem całej okolicy, tak zażarcie walczyłbym o to, żeby było ciszej? Raczej nie - przyznaje rozmówca tvn24.pl.

Głosy życia

W pobliżu dawnego boiska spotykamy Olenę, która uciekła z Ukrainy przed wojną. - Tak sobie myślę, że kiedyś by mi przeszkadzało takie sąsiedztwo. Hałas, przelatujące piłki i tak dalej. Ale teraz mi smutno, kiedy zrobiło się cicho. Boiska, place zabaw pokazują, że jest życie i radość. U nas w Ukrainie teraz tego brakuje, dlatego wyraźniej to dostrzegam w Polsce - mówi. 

Inne zdanie ma Elżbieta. Na Złotno przyjeżdża do córek. Sama mieszka koło placu zabaw w centrum miasta i mówi, że to "gehenna". - To już tak jest, że najwięcej do powiedzenia mają ci, których problem nie dotyczy - podkreśla. 

Zaznacza, że mężczyzna, który pozwał miasto musi mierzyć się teraz z niechęcią miejscowych. Jej zdaniem - niesłusznie. 

- On nie zrobił niczego złego mieszkańcom. To decydenci zgodzili się na taką lokalizację boiska. On ma prawo walczyć o swój spokój - podkreśla. 

***

Z autorem pozwu nie udało nam się porozmawiać. Kiedy zadzwoniliśmy do furtki, z domu wyszła kobieta, która przekazała, że rodzina nie będzie udzielać żadnych komentarzy.

Autorka/Autor:bż/tok

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Prezydent elekt Donald Trump wraca do kwestii nabycia Grenlandii. "Stany Zjednoczone Ameryki uważają, że posiadanie i kontrola nad Grenlandią są absolutną koniecznością" - stwierdził Trump we wpisie w swoim serwisie społecznościowym, przy okazji ogłaszania nominacji na ambasadora USA w Danii.

Trump: posiadanie i kontrola Grenlandii są dla USA absolutną koniecznością

Trump: posiadanie i kontrola Grenlandii są dla USA absolutną koniecznością

Źródło:
PAP

Policja w Nowym Jorku zatrzymała mężczyznę, który podpalił śpiącą pasażerkę metra. Kobieta zmarła na skutek poparzeń. Sprawca zbiegł, ale został szybko ujęty przez policjantów w innym pociągu metra.

Okrutna śmierć w metrze w Nowym Jorku. Sprawca złapany

Okrutna śmierć w metrze w Nowym Jorku. Sprawca złapany

Źródło:
PAP, CNN

Od maja 2023 roku do kwietnia 2024 roku w Nigerii porwano ponad dwa miliony osób. Ich rodziny zapłaciły porywaczom łącznie aż 1,42 miliarda dolarów okupu - poinformowało Narodowe Biuro Statystyczne, powołując się na dane nigeryjskich służb bezpieczeństwa.

W tym kraju w ciągu roku porwano dwa miliony osób

W tym kraju w ciągu roku porwano dwa miliony osób

Źródło:
PAP

Sprawca ataku na jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu był znany niemieckim służbom. Już kilka lat temu mężczyzna groził popełnieniem przestępstw. Na swoim koncie ma także wyrok. Ponad 10 lat temu był skazany na 90 dni więzienia za zakłócanie spokoju publicznego - poinformowały lokalne władze.

Kilka razy groził, miał na koncie wyrok. Zamachowiec z Magdeburga był znany służbom   

Kilka razy groził, miał na koncie wyrok. Zamachowiec z Magdeburga był znany służbom   

Źródło:
PAP

W niedzielę w jednym z mieszkań w Rumii (województwo pomorskie) znaleziono ciało 36-letniego mężczyzny. Prawdopodobną przyczyną zgonu było zatrucie czadem. Służby wyjaśniają okoliczności tragedii.

W mieszkaniu ciało 36-latka. "Apelujemy o zachowanie ostrożności"

W mieszkaniu ciało 36-latka. "Apelujemy o zachowanie ostrożności"

Źródło:
TVN24

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Co najmniej 94 osoby zginęły w wyniku przejścia cyklonu Chido przez Mozambik. Donald Trump zagroził przejęciem kontroli nad Kanałem Panamskim. W Finlandii odbył się szczyt Północ-Południe. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć poniedziałek 23 grudnia.

Śmiertelny cyklon, gość Putina i szczyt Północ-Południe

Śmiertelny cyklon, gość Putina i szczyt Północ-Południe

Źródło:
PAP, TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Wieczorem szef słowackiego rządu przekazał w mediach społecznościowych, że odbyli "długą rozmowę", a Putin "potwierdził gotowość Moskwy do kontynuowania dostaw gazu na Zachód i Słowację". Ukraina zapowiedziała, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Jak na wiadomość o ucieczce Marcina Romanowskiego na Węgry zareagowali przedstawiciele jego obozu politycznego? Według Mai Wójcikowskiej niektórzy "trochę przecierali oczy i nie ukrywali zdziwienia". - Mam wrażenie, że Romanowski jednak trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka - przyznał Konrad Piasecki. Według relacji Agaty Adamek politycy wcześniej związani z Funduszem Sprawiedliwości obawiali się, że gdyby Romanowski był teraz w Polsce, mógłby powiedzieć "za dużo".

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Źródło:
TVN24

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Dzieci czekają na przeszczep serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie. Podłączone do sztucznej komory mogą tylko czekać na organ od zmarłego dawcy - takie serce, które będzie pasowało. Przeszczepów w klinice jest coraz więcej, ale potrzeby są duże.

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Źródło:
Fakty TVN

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24