Kiedy 12-letni Rafał tonął w basenie podczas zabaw na zimowisku, przy lustrze wody nie znajdował się żaden ratownik. Obecny był tylko jego asystent. Taka osoba nie ma odpowiednich kursów. - Za bezpieczeństwo w pełni odpowiadają ratownicy - podkreśla Włodzimierz Pietruszewski, który osobiście czuwa codziennie nad bezpieczeństwem ludzi w wodzie. Jak powinno być strzeżone kąpielisko?
W rozmowie z reporterką TVN 24 ratownik podkreśla, że funkcja "pomocnika" wyklucza jakąkolwiek samodzielność w ewentualnej akcji ratowania człowieka. Na basenie "Wodny Raj", gdzie pracuje, takiego stanowiska w ogóle nie ma.
Jak pływalnie powinny dbać o bezpieczeństwo pływających?
1. - Każdy obiekt ma swoje własne cechy. Przy współpracy z kierownictwem wypracowujemy model bezpieczeństwa - tłumaczy Pietruszewski. Jeśli basen jest większy, będzie potrzebował większej liczby ratowników.
(...) 3) w przypadku pływalni: a) dysponującej nieckami basenowymi o długości do 25 m - jeden ratownik wodny, b) dysponującej nieckami basenowymi o długości 25-50 m - dwóch ratowników wodnych, c) dysponującej nieckami basenowymi o długości powyżej 50 m - trzech ratowników wodnych; 4) w przypadku innych obiektów dysponujących nieckami basenowymi o łącznej powierzchni powyżej 100 m2 i głębokości ponad 0,4 m w najgłębszym miejscu lub głębokości powyżej 1,2 m - co najmniej jeden ratownik wodny. Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie minimalnych wymagań dotyczących liczby ratowników wodnych zapewniających stałą kontrolę wyznaczonego obszaru wodnego
2. Ratownicy na większych basenach powinni odbywać zmiany rotacyjnie i zmieniać się na stanowiskach. Jeśli jeden chodzi wzdłuż tafli wody, drugi może obserwować nieckę z krzesła. - Dla ratownika, który spędzi tak około godziny stanie się to żmudne, przestanie być czujny, stąd konieczność zmiany - podkreśla jednak Pietruszewski.
3. Za każdym razem, kiedy ratownik musi opuścić na chwilę swoje stanowisko, powinien dać o tym znać swojemu przełożonemu. - Jest to ustalane z kierownikiem zmiany. Ratownicy mają również potrzeby, które muszą spełnić. Obowiązki przejmuje wtedy drugi ratownik - tłumaczy.
4. W przypadku pojawienia się na pływalni całej grupy, ekipa czuwająca nad bezpieczeństwem kąpieli musi wykazać się szczególną ostrożnością. Zazwyczaj wejście grupy poprzedza rozmowa z ich opiekunem. - Informujemy go o zasadach, pouczamy o regulaminie. Jest to obowiązkowe przy każdej grupie dzieci. Robimy wstępną selekcję, wypytujemy opiekuna, w jakim wieku są dzieci i jakie mają możliwości korzystania z obiektów - wylicza ratownik.
5. Często jest też wskazane, żeby grupa przyjeżdżała na pływalnię ze swoim, dodatkowym ratownikiem.
Niestrzeżona tafla
We wtorek po południu na basenie w Wiśle (woj. śląskie) w ośrodku sportowym przy ul. Olimpijskiej utonął 12-latek, który był tam na zimowisku z grupą innych uczniów i dwoma opiekunami.
Jego rówieśnik, który w pewnej chwili też znalazł się pod wodą, został uratowany, ale w ciężkim stanie przebywa w szpitalu. Został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że w chwili, gdy 12-letni Rafał zaczął tonąć, w pobliżu basenu nie było ratownika, tylko jego asystent.
"Wszyscy wołali ratownika"
Kiedy doszło do tragedii, na basenie przebywali koloniści w wieku 9-16 lat, którzy do Wisły przyjechali ze Zgierza (woj. łódzkie). W pewnym momencie opiekunowie zostali powiadomieni o tym, że na dnie basenu znajduje się dwóch nastolatków: Rafał i Dominik. Chłopcy znajdowali się na głębokości ok. 180 centymetrów.
Jednego z chłopców na brzeg wyciągnął wychowawca. Drugiego pomagali wyciągnąć uczestnicy zimowiska. - Wszyscy wołali ratownika, ale ten pojawił się dopiero po pewnym czasie - relacjonował Cezary Piotrowski, kierownik wycieczki. On sam tego co działo się na basenie nie widział. Przebieg zdarzenia zna z relacji pozostałych opiekunów zimowiska.
Dzieci reanimowano przez blisko 50 minut.
Sprawę wypadku bada policja. Zajmuje się tym także Śląskie Kuratorium Oświaty.
Policja: ratownika nie było na basenie:
Autor: ww/gp / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24