Fontanny, sklepy i... rodzina dzikich ptaków. Kacze opowieści prosto z marketu

Kaczki mieszkały w markecie
Kaczki mieszkały w markecie
Źródło: TVN24 Łódź

Dla niektórych klientów mogły być po prostu miłą ozdobą. Tyle że ptaków w markecie nikt nie "instalował". Dlatego pracownicy centrum handlowego w Łodzi zaalarmowali straż miejską, kiedy zauważyli pluskające się w sklepowej fontannie kaczki. - Ptaki założyły gniazdo na środku patio, w ozdobnym klombie - mówią funkcjonariusze.

Do interwencji doszło we wtorek. Funkcjonariusze mieli sprawdzić, co w marketowej fontannie robią kaczuszki pływające sobie w najlepsze wraz z mamą. Do akcji wkroczyli funkcjonariusze Animal Patrolu - specjalnej jednostki straży miejskiej w Łodzi.

- Zlokalizowaliśmy gniazdo ptaków w jednym z ozdobnych klombów - opowiada Łukasz Berliński, szef Animal Patrolu.

Widząc zbliżających się ludzi, dorosła kaczka odleciała. Funkcjonariusze zajęli się więc jej pisklętami.

- Podjęliśmy decyzję o zabezpieczeniu mocno wyziębionych maluchów. Siedem kaczuszek udało się uratować, dla trzech było już za późno - mówi rozmówca tvn24.pl.

Życie poza sklepem

Zanim funkcjonariusze skończyli interwencję, próbowali złapać matkę piskląt. Niestety, nie udało się.

- Uratowane pisklęta zostały przewiezione do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt - mówi Łukasz Berliński.

Ptaki - kiedy to nie będzie już zagrażało ich życiu - mają zostać wypuszczone na wolność.

Autor: bż//ec/jb / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: