Marcin Dzwonnik zrobił sobie zdjęcia przy rulecie, teraz musi tłumaczyć się z tego celnikom, a w perspektywie ma sprawę w sądzie. Zdaniem Izby Celnej w Łodzi poprzez wrzucenie zdjęć ruletki promował hazard. Sam mężczyzna twierdzi, że nigdy nie był w kasynie.
Marcin Dzwonnik jest DJ-em i wodzirejem: - Na jednej z imprez była ruleta. Zrobiłem sobie zdjęcia i wrzuciłem na swoją stronę - zapewnia tvn24.pl mężczyzna.
Szybko okazało się, że to mógł być duży błąd. Izba Celna w Piotrkowie Trybunalskim stwierdziła, że mężczyzna w ten sposób nielegalnie reklamuje hazard.
- W sprawie wszczęto postępowanie karne skarbowe mające na celu wyjaśnienie wszelkich okoliczności sprawy - mówi Marta Zbaliszyn z Izby Celnej w Łodzi.
Pan Marcin może liczyć się z karą finansową. Jak wysoką? To zależy od tego, do jakich ustaleń dojdą celnicy.
Reklama, czy jednak nie?
Zbaliszyn informuje, że celnicy zainteresowali się "zdjęciami przedstawiającymi wizerunki gier cylindrycznych, czyli stołów do ruletki".
- Przy zdjęciach nie było żadnego komentarza, żadnej reklamy - podkreśla zdenerwowany Marcin Dzwonnik, który dodaje, że nigdy nie był w kasynie, więc argument o promocji hazardu jest śmieszny.
Celnicy uważają jednak, że jest o czym mówić. Podkreślają, że piotrkowianin prowadzi działalność związaną z organizacją imprez rozrywkowych, a na stronie oprócz zdjęć z ruletą jest też oferta pana Marcina.
- Zrodziło to podejrzenie wykroczenia skarbowego polegającego na niezgodnej z prawem reklamie gier hazardowych - informuje tvn24.pl Marta Zbaliszyn z Izby Celnej w Łodzi.
Nieostre przepisy
O ocenę sytuacji poprosiliśmy mecenasa Bronisława Muszyńskiego z Łodzi. - Trudno mówić tu o promocji gry hazardowej, chociaż definicja prawa jest bardzo nieostra. To daje podstawę do stawiania absurdalnych zarzutów - tłumaczy mecenas.
Muszyński podkreśla, że mieszkaniec Piotrkowa powinien bronić się kwestią braku zamiaru reklamy czy promocji. - Przestępstwo to można popełnić tylko umyślnie, a według relacji mężczyzny tak nie było - kwituje adwokat.
Las Vegas zakazane?
Muszyński idzie w interpretacji przepisów w ustawie o grach hazardowych dalej. - Można przyjąć, że taki sam zarzut należałoby postawić każdemu dystrybutorowi filmu, w którym pokazano kasyno - uśmiecha się mecenas.
Sam Marcin Dzwonnik zapowiada, że płacić nie zamierza i będzie bronił się przed sądem. - Wygram, bo zdrowy rozsądek musi w końcu wziąć górę - kończy.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Dzwonnik