Funia, półroczny kundelek, szczekała, kiedy jej właściciele zostali zaatakowani we własnym domu. Napastnicy nie tylko pobili jej pana i panią, ale też zadali cios, który zmiażdżył czaszkę zwierzęcia. Funia wciąż walczy o życie.
Do dramatu doszło w Bratoszewicach pod Strykowem, (woj. łódzkie).
- Do domu, w którym mieszkała młoda para przyszło trzech mężczyzn. Dostali się na teren posesji i zaczęli bić 38-letniego mężczyznę i jego o 8 lat młodszą partnerkę - tłumaczy nadkom. Liliana Garczyńska z policji w Zgierzu.
Mieszkająca z parą półroczna Funia zaczęła głośno szczekać. Wtedy dostała cios, który niemal ją zabił.
- Został on zadany albo nogą, albo pałką, którą mieli ze sobą napastnicy - dodaje policjantka.
Walka o życie
Obrażenia właścicieli Funii nie były groźne. Stan zwierzęcia był jednak tragiczny.
- Miała silne ataki padaczki i nie potrafiła utrzymać równowagi. Konieczna okazała się konsultacja neurologiczna. Badanie RTG wykazało liczne złamania czaszki - mówi Agnieszka Kacperska, wiceprezeska Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt "Arkadia" dziennikarzom "Gazety Wyborczej", która jako pierwsza napisała o sprawie.
Funia ma obrzęk mózgu, zaburzenia równowagi, pojawiły się również ataki przypominające padaczkowe. Zwierzę przeszło już operację głowy - weterynarz usunął odłamek kości i wyciął krwiaka.
Kundelek po zdarzeniu nie widzi na jedno oko. Opiekujący się nią członkowie Towarzysztwa Opieki nad Zwierzętami "Arkadia", zbierają pieniądze na jej dalsze leczenie.
Zemsta?
Oprawcy pary spod Strykowa (i ich zwierzęcia) usłyszeli już zarzuty. Jak ustalili policjanci, zdarzenie, do którego doszło miało być formą zemsty na 38-letni właścicielu Funi za wcześniejsze konflikty.
Mężczyźni mają od 28 do 40 lat. Są podejrzani o pobicie, kierowanie gróźb karalnych i naruszenie miru domowego z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Jeden z nich jest też podejrzany o znęcanie się nad psem.
Wszystkim grozi do 8 lat więzienia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: bż/sk / Źródło: TVN24 Łódź/Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź